Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17


Metamorfoza. Minus 324 kcal. I rozczarowanie wagowe: +0,6kg :(

  • NormaJeanBaker

    NormaJeanBaker

    30 stycznia 2017, 23:13

    Ja też, zgodnie z Twoją radą, zrobiłam dzisiaj metamorfozę:-) myślę, że jak na pierwszy raz, to poszło mi nieźle. :-)Aż jestem zaskoczona... Mam tylko nadzieję, że kręgosłup nie odmówi mi jutro posłuszeństwa, przy niektórych ćwiczeniach zaczynał niebezpiecznie "trzeszczeć"...:-\"

    • angie65

      angie65

      31 stycznia 2017, 12:04

      A w której części Ci odmawia współpracy? Jeśli w dolnej, to też tak mam - odkryłam, że jest dużo lepiej gdy faktycznie pilnuję napięcia brzucha i aby "podwijać pod spód" kość ogonową, jak mawia Chodakowska - wtedy kręgosłup nie wygina się tak bardzo i nie ma takiego przeciążenia na kręgi (zwłaszcza w podskokach i takich tam). No kurde - stabilizacja to faktycznie podstawa i dlatego teraz już nie mam takiego parcia na ilość i skupiam się na tym aby porządnie nauczyć się techniki.

    • NormaJeanBaker

      NormaJeanBaker

      1 lutego 2017, 23:17

      Tak, odcinek krzyżowy właśnie. Wiem, że to dlatego bylo, że robiłam metamorfozę po raz pierwszy, i czasami po prostu musiałam rozpracować jakieś ćwiczenie. Zanim dobrze mi wyszło, trochę "potrzeszczało", ale nie było tak źle, bo żadnych boleści później nie odnotowałam. A dzisiaj znowu metamorfoza, tym razem z "podwijaniem" pośladków i napinaniem brzucha w pełnym skupieniu i jestem strasznie szczęśliwa:) Nic nie trzeszczało:DD Nie jest ze mną tak źle:D Dobrze, że mnie namówiłaś:) Dzięki!

    • angie65

      angie65

      2 lutego 2017, 10:26

      :) Cieszę się razem z Tobą! :)

  • kadrusia

    kadrusia

    30 stycznia 2017, 16:23

    Może okres Ci się zbliża i woda zatrzymała się. Nie martw się, później spadnie podwójnie:)

    • angie65

      angie65

      30 stycznia 2017, 18:27

      Nie ;) Właśnie mi się skończył ;) Ostatecznie przestanę się ważyć, jak mi z wagą będzie opornie szło ;P