Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20 Nocne poty


Skończyłam ćwiczyć o 23. Slim Fit mnie wykończył. Cały dzień na wysokich obrotach - zmusiłam się wreszcie do sprzątania, co jest zajęciem o tyle wrednym, że moje dzieci mają kompletnie w nosie coś tak ulotnego jak porządek - skończę jeden pokój, to w poprzednim już jest bałagan i plamy na podłodze z owocków, jogurtów czy nawet zwykłej wody ;):PP No nie chce się w takich okolicznościach sprzątać wcale! :p 

Do tego wszystkiego jeszcze robiłam dwa obiady, bo mimo mojego odgrażania się, że osobno dla rodziny gotować nie będę, to i tak skończyło się jak się skończyło. W prawdzie czasami coś tam mojego zjedzą, ale jest to okupione takim marudzeniem, że już wolę przy garach dłużej postać, niż wysłuchiwać mękoleń i patrzeć na wykrzywione z niesmakiem miny :| Chociaż w sumie, to jednak powinnam się uprzeć i przestać gotować dania w stylu smażone kotlety mielone, paluszki rybne czy racuchy z jabłkami. Bo to po prostu niezdrowe i szkodzę tym moim bliskim. Ja tu się futruję fit-light-healthy food a oni czymś takim :( Kurczę, muszę zadbać o rodzinę, a nie tylko o siebie.  Przyzwyczają się, nie? (smiech)

Co do treningu, to co zrobiła "mądra" Ania? Uzbroiłam się w sprzęt pomiarowy w postaci pulsometru, po czym zapomniałam go włączyć (szloch) Skapnęłam się w połowie treningu (szloch) Zakładam, że spaliłam około 200 kcal. Tętno trudno określić. No nic - ważne, że poćwiczyłam. I starałam się skupić tym razem na technice. Napinanie wszystkich potrzebnych mięśni na raz nie jest takie proste ;) Do tego wszystkiego zszokował mnie instruktaż Ewy, żeby mięśnie brzucha napinać a nie wciągać! No jak to?! To to nie jest to samo??? (smiech) Całe życie myślałam, że wciągnięcia brzucha nie ma bez jego napięcia...To jak to jest? Ktoś mi "umi wytumaczyć" jak krowie na rowie? (smiech):?

Dziś jedzeniowo idealnie. Jak w czwartek spadku na wadze nie będzie, to się pogniewam! ;)

  • aniapa78

    aniapa78

    20 sierpnia 2017, 07:12

    W sobotę robiłam ten trening i mnie rozwalił. Na nogi nie dawałam rady wszystkich powtórzeń. Na pewno będę go powtarzać. Zepnij brzuch siłą myślenia by był twardy, napięty cały. Ale ja i tak często zapominałam to robić bo skupiałam się na technice. Brzuch można przyciągnąć do pępka bez napinania go , a to chyba nie tak.

    • angie65

      angie65

      20 sierpnia 2017, 09:58

      Mnie do tej pory myliło, że wszędzie czytałam/słyszałam: WCIĄGNIJ BRZUCH! To może dlatego efekty mojej dotychczasowej pracy nie były WOW!