Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: 60,06 kg brak słów - ciągle w górę !!!
28 stycznia 2014
dziś weszłam z nadzieją na wagę ,że zobaczę 5 z przodu a tu więcej niż wczoraj!!! dziś nie ćwiczę - może to przez to ,że mięśni mi przybywa . już sama nie wiem co robić - może jakieś rady ?
możliwe że to zastój wagi, ja tak miałam przez 2 tygodnie, spokojnie później jest szybki spadek:)
Etapy:
1.Waga lekko spada - przy ograniczeniu pokarmu i spożywaniu większej ilości warzyw, przyspieszających perystaltykę jelit, przewód pokarmowy jest prawie pusty, co natychmiast uwidacznia się na wadze.
2.Waga stoi w miejscu - trzymamy dietę, kiszki marsza rżną, a mimo to - ciężar się nie zmienia. dlaczego? Ano dlatego, że organizm jeszcze chroni swój magazyn tłuszczowy.
3.Waga lekko spada - dobra nasza: organizm zaczyna czerpac zapasy z "magazynu", czyli z tkanki tłuszczowej.
4.Waga znów stoi w miejscu - pelna mobilizacja organizmu, który przestawia się na oszczędne spalanie energii. wszystkie mechanizmy obronne pracują na pełnych obrotach.
5.Waga skokiem rusza w dół - organizm zaakceptował kryzysową aprowizację, czerpie energię z zapasów.
6.waga stoi w miejscu - kryzys kryzysem, ale wszystko ma swoje granice, włącza się alarm: przestawiamy się na jeszcze oszczędniejszcze gospodarowanie energią.
7.Waga stoi w miejscu - organizm przyzwyczaja sie do nowej wagi.
8.Waga skokowo idzie w dół - organizm sięga jednak po zapasy tkanki tłuszczowej.
9.Waga stoi w miejscu - organizm przyzwyczaja się do nowej wagi - uznaje ja za coś normalnego. akceptuje też zmniejszone zapasy magazynów.
Ja mam tak samo od dłuzeszgo czasu. Wywnioskowałam, że to chyba od ćwiczeń, bo ciągle robię siłowe i modelujące. Mięśnie rosną i niestety waga rośnie...
sylwia3108
28 stycznia 2014, 18:36możliwe że to zastój wagi, ja tak miałam przez 2 tygodnie, spokojnie później jest szybki spadek:) Etapy: 1.Waga lekko spada - przy ograniczeniu pokarmu i spożywaniu większej ilości warzyw, przyspieszających perystaltykę jelit, przewód pokarmowy jest prawie pusty, co natychmiast uwidacznia się na wadze. 2.Waga stoi w miejscu - trzymamy dietę, kiszki marsza rżną, a mimo to - ciężar się nie zmienia. dlaczego? Ano dlatego, że organizm jeszcze chroni swój magazyn tłuszczowy. 3.Waga lekko spada - dobra nasza: organizm zaczyna czerpac zapasy z "magazynu", czyli z tkanki tłuszczowej. 4.Waga znów stoi w miejscu - pelna mobilizacja organizmu, który przestawia się na oszczędne spalanie energii. wszystkie mechanizmy obronne pracują na pełnych obrotach. 5.Waga skokiem rusza w dół - organizm zaakceptował kryzysową aprowizację, czerpie energię z zapasów. 6.waga stoi w miejscu - kryzys kryzysem, ale wszystko ma swoje granice, włącza się alarm: przestawiamy się na jeszcze oszczędniejszcze gospodarowanie energią. 7.Waga stoi w miejscu - organizm przyzwyczaja sie do nowej wagi. 8.Waga skokowo idzie w dół - organizm sięga jednak po zapasy tkanki tłuszczowej. 9.Waga stoi w miejscu - organizm przyzwyczaja się do nowej wagi - uznaje ja za coś normalnego. akceptuje też zmniejszone zapasy magazynów.
Caandyy
28 stycznia 2014, 18:22Ja mam tak samo od dłuzeszgo czasu. Wywnioskowałam, że to chyba od ćwiczeń, bo ciągle robię siłowe i modelujące. Mięśnie rosną i niestety waga rośnie...