Ostatnie dwa dni było mi cieźko chodzic i ćwiczyć bo @ i do tego ZiMnoOoO .Dzis wieczorem zrobiłam sobie sesje poprawiania humoru i motywacji. Otóż miałam kilka rzeczy ktore byly na mnie ciasnawe i dzis je przymierzyłam iiiiii wow ! jest lepiej wiadomo jeszcze szału nie ma ale nie są juz ciesne...To mi poprawiło humor.Polecam wszystkim. Czeka na mnie jeszcze jedna sukienka obcisła i prosta w której boczki były okropnie widoczne i dawno jej nie nosiłam chyba z 2 lata...bo wyglądałam w niej okropnie ale na nią dam sobie czas.Chodzenie to dla mnie złoty środek... utrudniam już sobie trasy bo chodzenie po prostym juz wcale mnie nie męczy wieć dokładam stopniowo górki mnijsze czy większe....Nie poddam się w kwietniu wybieram się na wesele i zamierzam wygladac lepiej niż Pani Młoda :D a napewno czuć się równię szczęśliwa i piękna
Magiczna_Niewiasta
28 stycznia 2015, 17:58Uwielbiałam zakładać ubrania w których kiedyś wyglądałam jak mały prosiaczek, a później ta satysfakcja jak te rzeczy były do wyrzucenia bo stały się za duże. ;D