Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jedzonko


Dzisiejsze śniadanie: naleśniki, tym razem z mąki owsianej, z dodatkiem waniliowego aromatu do ciast i odrobiny oleju z orzechów arachidowych- dzięki temu nabrały cudnego aromatu. Jeden naleśnik posmarowałam odrobiną miodu (mniej więcej połową łyżeczki)- pyszny. Do tego grejpfrut i inka karmelowa. Moja weekendowa rozpusta.

Czemu dwie porcje? Bo mąż przestawił się na lekkie kolacje. Na spodzie sałatki ułożyłam rukolę i sałatę rzymską. Reszta to już miks tego, co było w lodówce: papryka, ogórek zielony i kiszony, marchewka, rzodkiewka biała, resztki tuńczyka, czerwona cebula i 1 jajko.

Dla odmiany, zamiast zetrzeć, czy pokroić marchew i rzodkiewkę, skroiłam je obieraczką do warzyw. Wyszły takie paseczki i zupełnie inny efekt wizualny, niestety przyćmiony masą różności, które się w sałatce znalazły. Mimo wszystko pomysł do powtórnego wykorzystania:)

  • aniab2205

    aniab2205

    15 lutego 2016, 15:28

    Dogadzam, dogadzam:-) Kubek kupiony w Biedronce. NieNiamNiam, przegoniłaś mnie spadkowo, gratuluję:-) Teraz jeszcze usprawiedliwiaj mi się tutaj, czemu nie wrzuciłaś dotąd żadnej fotki z tak zachwalanego jadłospisu? Proszę mi się szybciutko poprawić.

  • angelisia69

    angelisia69

    14 lutego 2016, 03:57

    a sobie dogadzasz ;-) nalesniczki az mi zapachnialy tym aromatem ;-)

    • aniab2205

      aniab2205

      14 lutego 2016, 23:12

      Pyszne były. Z połowy szklanki mąki wychodzą 2- 3 naleśniki, w zależności od tego jakie grube chcesz.

  • Anulka_81

    Anulka_81

    13 lutego 2016, 23:55

    Pysznie bardzo:-))) buziaki!