Nie wiem na ile pamietacie, ale od bardzo dawna mialam problemy z moim chlopakiem-G. Od bardza dawna, a wlasciwie od zawsze mnie oklamywal w kwestiach pracy i finansow. Mimo wielu rozmow, obietnic poprawy nic sie nie zmienilo. W dodatku mnie okradal...z bizuterii, pieniedzy, a ostatnio zabral mi bony, ktore dostalam w pracy. ...Przy tym wszystkim wykonczyl mnie psychicznie...Przez niego stracilam cala nadzieje na lepsze zycie i na to, ze kiedys uloze sobie normalnie zycie z jakims facetem. Wczoraj przebrala sie miarka i kazalam mu sie wynosic. Przezylam straszny wieczor, noc i poranek...Do konca mnie blagal, straszyl i probowal zmanipulowac...na razie sie nie dalam, ale boje sie, ze nie zostawi mnie w spokoju.
Dzisiaj przyjechala do B. jego mama ( na rozmowe o prace), zadzwonilam do niej jak jeszcze byla w pociagu jaka jest sytuacja i mam nadzieje, ze zabierze go ze soba "na wies". (Wszystkie swoje ubrania spakowane zabral rano ze soba i poszedl na dworzec).
Najgorsze, ze w domu zostawil psa, ktorego rok temu przyniosl do domu...nie mam co z tym psem zrobic: caly dzien pracuje, mam malutkie mieszkanie, a poza tym nie mieszkam w Polsce-i nie moge podrozowac z psem..Niestety skonczy sie na tym, ze bede musiala go oddac do schroniska..Straszne to wszystko...
...mam nadzieje, ze nie bedzie mnie juz dreczyl...i jakos powoli uda mi sie odbudowac sobie zycie i odzyskac spokoj...
umoniczka
16 lutego 2010, 11:37No rzeczywiście nie ciekawie, ale ja sądzę że takie osoby się nie zmieniają i słusznie postąpiłaś kończąc tą znajomość! Też byłam kiedyś z kimś kto mnie okłamywał i tez wiele razy obiecywał zmianę....Dziś mam to już na szczęście za sobą ;-) Także trzymaj się jakoś i nie odwracaj się za siebie. Pozdrawiam
mariola0308
16 lutego 2010, 10:42JESTEM Z TOBA ....FAKTYCZNIE TACY FACECI SA I DA SIE ICH WYPLEWIC......ALE TRZYMAJ SIE ......BO MOWI SIEZE JAK CIE COS NIE DOBIJE TO CIE WZMOCNI.....POZDRAWIAM
AniaBania76
16 lutego 2010, 10:37Bardzo dziekuje za rade, psa sprobuje oddac w dobre rece, schronisko to ostatecznosc. Tez myslalam o wyjezdzie, ale moja sytuacja finansowa, do ktorej mnie doprowadzil, pozwala mi tylko na przyjazd do Polski, do domu..Z drugiej jednak strony troche sie boje zostawic mieszkanie bez opieki...Zobaczymy jak sie rozwinie sytuacja, ale dziekuje za wsparcie
kitka628
16 lutego 2010, 10:31o piesku możesz dać ogłodszenie na Alegratka, że oddasz w dobre ręce, zawsze to lepsze niż schronisko. Nie wiem, czy mogę ci radzić, ale dla samej siebie- wytrwaj! Wyjedź za granicę, nie odbieraj telefonów od niego, szukaj szczęścia i fajnego faceta! Życzę powodzenia!