Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przejechal po mnie walec


... a przynajmniej tak sie czuje..po wczorajszym fitnesie.   1.5 godziny pol na pol step I cwiczenia silowe. Wczorej doslownie szalalam, mialam w sobie tyle energii, ze myslalam, ze mnie rozsadzi.  Tak sie nakrecilam, ze potem w nocy nie moglam spac. Dzisiaj natomiast ledwo poruszam moim zmaltretowanym cialem?

 

Z jedzeniem bez szlenstw: na szczescie regularne posilki zapobiegaja napadom wilczego apetytu I po zjedzonej kolacji jest mi latwiej oprzec sie pokusom 

 

Osatnio pracuje nad projektem ? prezent na 60-te urodziny Mamy?. Wymyslilam, ze zrobie jej taka Fotoksiazke  (CEWE Fotoksiazka), ze zdjeciami rodzinnymi I poprosze, zeby jej nablizsi cos milego o niej, dla niej napisali?  mysle, ze bedzie to mila niespodzianka..

 

Poza tym nic rewolucyjnego sie nie wydarzylo. W pracy dzisiaj spokojniutko, bezstresowo..wlasnie zaparzylam sobie dzbanek ?SlimFigura 30+? I postaram sie go zmeczyc do 16, a potem spadam do domciu, troche sie pokanapowac I dac odpoczac cialu.

 

Milego weekend! Buziaki!