Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
47,48
5 stycznia 2006
I oto kolejne dni dietki, bez podjadania ,słodyczy no ale oczywiście z pyszną kawką z ekspresu z duuuzą pianką(pycha)
Ważenie dopiero jutro, ale ja oczywiście nie wytrzymałam - stanęłam na wadzę i wielka radość 66,5kg
(hurra).
Jeżeli nadal będzie mi tak szło to za 6 tyg czyli gdzieś w okolicy Walentynek będe miała upragnioną wagę, już nie mogę się doczekać:))
Megajra
6 stycznia 2006, 08:28Dziekuje za komentarz do mojego pamietnika-takie slowa wsparcia bardzo mi pomagaja. Moja Julka ma juz 1,5 roku i przez te poltora roku nie udalo mie wrocic do mojej starej wagi (65 kg). No fakt ze w ostatnim miesiacu ciazy wazylam 94 kg a teraz 77 :) - ale co z tego jak szafa pelna a ja nie mam w czym chodzic. No i te okropne waleczki, blee.Ale Twoj sukces jest imponujacy.Tym bardziej ze na urlopie czlowiek ma wiecej czasu i z reguly wiecej podjada. Ja tez tak chce! (tak ladnie chudnac a nie podjadac ;)) Zycze wytrwalosci i utrzymania tak optymistycznego podejscia do dietkowania (bo to chyba najtrudniejsze - cieszyc sie z tego ze sie malo je) Pozdrawiam PS. Sliczna masz Juleczke :)
vilemka
5 stycznia 2006, 23:34GRATULACJE!!!!Jestem pelna uznania,no,no,no po swietach mniej na wadze to naprawde sukces.Pozdrawiam Ewa
puszysta20
5 stycznia 2006, 23:28mozesz na walentynki zrobic mezowi niespodzianke i wskoczyc w jakas superseksowna bielizne:))chciałabym tyle wazyc, ja sie troche boje soboty, bo wtedy sie waze a wydaje mi sie, ze nic nie ubyło.Pozdrawiam
moncza
5 stycznia 2006, 22:20Tez zawsze ważę sie rano przed jedzeniem, zawsze to troche mniej się waży ;). Ale tez jestem od tego uzalezniona. Tym razem spróbuje wytrzymać do soboty. W sumie to tylko jeden dzień, wiec moze wytrzymam ;). A Tobie switnie idzie, oby tak dalej! :) PS: Masz sliczną córeczkę ze slicznymi ciemnymi oczkami :). Pozdrawiam ;)
Ewa1984
5 stycznia 2006, 22:13Aż zazdroszczę jestem ciekawa jak tam będzie u mnie:)Trzymaj tak dalej.Pozdrowionka Ewa
aischad
5 stycznia 2006, 17:00gratuluję!!! naprwadę jestem z ciebie dumna i bardzo cię podziwiam za wytrwałość, oby tak dalej...
bri75
5 stycznia 2006, 14:14już lada dzień będziesz miała swoją wymarzoną wagę. Serdecznie gratuluję. Mam nadzieję, że będzie można Cię zobaczyć w Zwycięzcach Vitalii ;)