Wczoraj znowu grill, tym razem u szwagra.Była rybka , sałatka więc, oprócz tego że póżno jadłam ,to kalorii nie za wiele.Pokusiłam się też na ciasto ze śliwkami (pycha) i lampkę wina.Póżno wrociliśmy więć nie dreptałam na stepperku:(, ale dzisiaj nadrobię.Dzisiaj rano byliśmy na zakupach "jedzeniowych".Julka i Kiciek tak się zmęczyli,że słodko razem śpią a ja piję kawkę i czytam pamiętniki......
ilonka100
24 lipca 2006, 18:36pozazdroscic tych rodzinnych spotkan. My dopiero jedziemy do Polski za rok. Filipek juz mowi o podrozy, ile to on zabawek ze soba wezmie. Super wygladasz z Julka na baranach. A steperek to chyba super sprawa.
20dziestka
20 lipca 2006, 12:10jak ja lubie do iebie zagladac :-) Zawsze tak milo i rodzinnnie...A Julcia taka slodka tak jak nasz Maksik...musze niedlugo wkliec jego zdjecie to zobaczysz jak urosl....Zakupki jedzeniowe?? to co ja lubie robic najbardziej tylko malo sobie zawsz ekupuje tylko jakies picie i jogurt i owoc ..hehe ale co tam...super sie bawilas napewno na ty m grilu ..my planujemy w sobote jakas imprzeke ale zobaczy sie co z tego wyjdzie..pozdrawiam i zycz emilego dzionka :-*