Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
51
8 stycznia 2006
Dzisiaj WOŚP oczywiście nie mogło Nas zabraknąć ,więc spakowaliśmy Julcię do samochodu i na koncercik pod Pałac.Pogoda fantastyczna więc pospacerowaliśmy ,pooglądaliśmy i troszkę zmarźnięci wróciliśmy do domku na obiadek (oczywiście Vitaliowy) ok 16.30, więc nie było mowy już o kolacji, pewnie około północy zachce mi się jeść, ale jak się już położę to dam radę do rana.
Mam już spódnicę, ale brakuje mi czegoś na górę do kreacji na chrzest, więc jutro turnee po sklepach bo czasu już mało. Postanowiłam zarzyć troszkę sztucznego słoneczka, bo jak patrzę na zdjęcie z wakacji i na siebie to wydaję mi się ,że jestem biała jak trup, no i na nastrój korzystnie wpływa
kasiax79
9 stycznia 2006, 12:44Ale duużżżo schudłaś!! Super, bardzo się z tego cieszę i wiesz co ... jak Tobie i innym się udało tyle stracić to może i mi się uda??? Mam taką nadzieję. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :*
bri75
9 stycznia 2006, 09:54Będziesz wyglądała przepięknie na tym chrzcie - ładnie to takie pokusy księdzu stwarzać ;)
Bernimek9
8 stycznia 2006, 21:59Aniu! Trzymam cię za słowo ... bo zaczynam od jutra !!!
Anka17
8 stycznia 2006, 21:22solarium to cudna sprawa:) Wiesz z moja mama to nawet nie jest aż tak źle ale czasami to ona mnie zadziwia. Bo np w czym jej bedzie przeszkadzał mój kolczyk?? Ale bedzie musiała sie do niego przyzwyczaić bo ja i tak go sobie zaloże:) buziol :*
mooniaa
8 stycznia 2006, 21:04Aniu było cudnie...Dziś mamy zamiar powtórzyć...Otworzyliśmy już nowe winko!!!Pozdrawiam.
Anka17
8 stycznia 2006, 21:04Sztuczne słoneczko...czyli solarium?? Hehe bardzo polecam, poprawia nastrój. Ja byłam w piątek i ide znowu jutro:) No to życze udanego rajdu po sklepach:) Buziol :*