Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to nie jest w porządku


Hej dziewczyny.

Przepraszam, że sie nie odzywałam i nie odpisywałam, ale wczorajsze święto nie było dla mnie łatwe. Kilka poprzedzajacych dni i "przygotowania" do 1 listopada, częste wizyty na cmentarzu sa dla mnie strasznie trudne...

Do tego nie mam nic optymistycznego do powiedzenia. Mimo trzymania diety, około 1000/1200 kcal waga w góre. I to sporo. W tej chwili 64 kg ;( Nie bede zmieniac na pasku bo  ja MUSZĘ wrócić do tamtej wagi... Jutro będe rozmawiac z moim lekarzem. Cos mi sie wydaje, że albo mam problem z tarczycą, albo zastrzyki które musze przyjmować raz w miesiącu hamują spadek wagi... To jest załamujące, naprawdę. człowiek sie stara, pilnuje kalorii, odmawia smakołyków, wylewa siódme poty na rowerku a efekty mizerne, wręcz załamujące...

Gratuluje wszystkim, którym zrzucanie wagi idzie bez problemów.

I mimo wszystkiego... udanego dnia:)

  • LuiKa

    LuiKa

    2 listopada 2010, 15:06

    Idz do lekarza! Cos jest nie tak. Jesz malenko a tyjesz, oo nie tak byc nie moze!:)) Trzymam ckiuki za pomysle dietkowanie, buzka

  • dotek86

    dotek86

    2 listopada 2010, 14:27

    nie tylko Ty masz problem z odchudzaniem!ja już od roku próbuje i co dopiero 3 kg poszło a ile przede mną.No ale walczę dalej i Ty też się nie poddawaj