Udało się mimo @ wyjść na step i dzisiaj.
Inna instruktorka, inny układ. Ależ się ze mnie lało. Nawet gatki miałam mokre :)))
Zadowolona z siebie jestem 500 kalorii zostawiłam tam na sali;) teraz wcinam jogurt naturalny bakomy z otrębami suszonym jabłkiem i siemieniem lnianym. Głodna jestem jak wilk.
Chyba w dni treningów zwiększe spozycie kalorii bo nie ujadę długo na takim jak teraz.
Jutro w planie ZUMBA. Mam nadzieję ze dam radę. Muszę wykorzystać fakt ze dzieci maja opiekę:))
TinyGirl
8 października 2011, 22:43jejku kobieta demon :)
dotek86
8 października 2011, 18:51Ci zazdroszczę:) też bym pochodziła na fitness,niestety moje dzieci za małe a opieki brak:(