Donosze uprzejmie od rana dla mnie rewelacyjne wieści:))) Waga dzisiaj 64,0 !!! Od wczoraj -0,9 od przedwczoraj -0,5;)))
Nie wiem co z ta wagą choć przypuszczam, ze te wzrosty mogą byc spowodowane zbyt krótkim snem.... Doszłam do faktu, ze były one w dniach kiedy kladlam się okolo północy i wstawalam o 6. Kiedy chodzilam spac okolo 22 i wstawalam o 6 to spadki były codziennie. Dzisiaj to juz wogole:) Poszłam wczoraj spac o 22 a wstałam dzisaj o 8....
Na ta chwile to dla mnie jedyne logiczne wytłumaczenie tych skoków do góry. Bo ja naprawdę jem tylko to co mam w rozpisce i w wyznaczonych godzinach z tolerancją błędu zaznaczona przez dietetyczkę.
Dzisiaj smigam na moje kochane TBC;) Uwielbiam te aktywnosci fizyczne. Jestem juz w miarę zadowolona z mojego brzuszka który juz troszczeczke rysuje mięsnie. o oponce na brzuchu juz zapomniałam:) Tylko te uparte boczki jeszcze mnie draznią no i uda. Ale z nimi zawsze był problem....
Miłej soboty.
Dopijam kawkę, poczytam co u Was i lece na zakupy
WielkaPanda
3 grudnia 2011, 09:23To fajnie, że ci się brzuszek rzeźbi. Ja mam beznadziejny brzuch i nic z tym nie robię co gorsza...
dotek86
3 grudnia 2011, 09:22masz rację,że sen może mieć na to wpływ.A więc Kochana chcesz chudnąć musisz spać:))wtedy praca hormonów nie jest zakłócona bo w nocy nasz organizm też wydziela jakieś:)) och chciałabym zobaczyć zdjęcie Twojej figurki:))napewno wyglądasz bosko:)))
TinyGirl
3 grudnia 2011, 09:19:)) oj pięknie idzie :) ja też od 2 dni ćwiczę znów nie ma co się opierniczać trzeba walczyć no i lepiej się czuć :) aj ta kawka jak bez niej żyć ;) do jutra Ania
svana
3 grudnia 2011, 08:43Wspaniale cieszę się razem z Tobą!!