Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ślimaczym tempem, posuwistym krokiem...


...posuwam się do przodu.

Dziś na wadze 63,1 łał szał ciał! całe 0,1 na minusie :P

Moja szalona waga pokazywała mi w tym tygodniu między 64,9 a 63,5. Dziś 63,1 więc zapisuję i tego się trzymam. 

Może schudnę te 5 kilo do lata... ale 2015 :P 

Ale kochane moje... sukienka, którą miałam ostatnio na Wigilię jest ewidentnie luźna. Więc jednak tych centymetrów ubywa. :)

Ten tydzień był bez ćwiczeń ale przygotowywanie świąt trochę mnie zmęczyło. Jadłam grzecznie. 

Brniemy dalej ku wymarzonej wadze 58 kg...

Wspaniałej reszty świąt dla Was wszystkich :)