Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to poranne wstawanie...


Od poniedziałku do piątku budzik dzwoni o 4,20... jedna 10 minutowa drzemka i o 4,30 wymarsz z łóżka. Szybka poranna toaleta orzeźwiająca, strój gimnastyczny i godzinka callaneticsu. 

Dziś już czuje zmęczenie tym wstawaniem. Ale będę twarda. Do urlopu coraz bliżej... 6 dzień callan za mną. 

Waga nieznana i wymiary też.

Co zauważyłam po tych 6 dniach?

Po pierwsze - uniesiony (ujędrniony)biust - a jest co podnosić. Miseczka E :|

Po drugie - szczuplejsze wizualnie uda :D

Po trzecie "dotykowo" mniejsze boczki (smiech)

Po czwarte mniej widoczny cellulit na udach i brzuchu(cwaniak)

po piąte, luz w pasie w spodniach, choć wizualnie nie widzę zmiany (ale jestem przed @ więc może być wzdęty );)

po szóste widok w lustrze, który powolutku  zaczynam tolerować

I po siódme ulga że już ćwiczenia za mną i wieczorem nie ma wyrzutów sumienia, że nie wyrobiłam się z czasem aby ćwiczyć. (zegar)

  • Wiosna122

    Wiosna122

    6 czerwca 2014, 09:24

    podziwiam ze chce ci się wstać tak rano zeby pocwiczyc :)

  • Magduch2014

    Magduch2014

    6 czerwca 2014, 09:08

    Super motywacja! Naprawdę podziwiam:) ja jak wstaje o 5 to jedyne oczym mysle jak tu wrocic pod kolderke a nie jak tu pokicac dla swojego zdrowia:D

    • Anika0810

      Anika0810

      6 czerwca 2014, 09:26

      Nie chce mi się wstawać i też mam ochotę wrócic pod kołdrę, ale jeśli rano nie poćwiczę to nie zrobię tego wcale. A że mój syn również "wziął sie za siebie" i wstaje o 5 i idzie biegać, no to przecież nie mogę być gorsza :))

    • Magduch2014

      Magduch2014

      6 czerwca 2014, 10:20

      Jak tak to prawda!jak dla mnie jestes przykladem jak sie chce to wszystko mozna!:)

    • Anika0810

      Anika0810

      6 czerwca 2014, 10:31

      Dziękuję:) Teraz to jeszcze bardziej będzie mi się chciało wstawać :)

    • Magduch2014

      Magduch2014

      6 czerwca 2014, 11:13

      <kciuk w górę> Pozdrawiam:)