... za jakieś pół godziny muszę wychodzić do pracy... co mnie dziś tam czeka?:/ ... dzień rozpoczął się milutko, bo waga pokazała 64,7kg!:D ... trzymajcie kciuki, żeby udało mi się nie dać tej wrednej i głupiej babie :)
tak to juz jest... mnie czest koledzy po fachu zazdroscili ze mam dobry kontakt ze studentami i np dyrektor to wykorzystywal ze jest dyrektorem i ciagle mi cis tam wymyslal... tak to juz jest... dasz sobie rade na pewno, nie daj sopbie tylko wmowic ze te banialuki maja cos wspolnego z toba!!! co do glazury to pamietam te rozowiutka lazienke ;O))) trzymaj sie dzielnie, bedzie dobrze
gaja21
5 marca 2007, 13:39
Zeby idac do pracy miec obawy... Tak to sie chyba tylko w Polsce dzieje, w kraju bezprawia. Powodzenia kochana, oby dzien szybko minal... A jakby sie cos nieprzyjemnego wydarzylo to nie daj sie! Pozdrawiam.
Agnie24
5 marca 2007, 13:21
nam jak było w pracy, mam nadzieję że wszystko wporządku. Buziaczki
BogusiaMM
5 marca 2007, 11:21
Bedzie dobrze, bo musi byc dobrze. Pamietaj... jestes na tyle silna kobieta, ze sie nie boisz...jakiejs tam baby... hihi POZDRAWIAM!!!
aanneett
5 marca 2007, 10:56
hej hej.oby dzis w pracy było oki i niech wredna bab juz sie nie czepia.a zdjecie ze slubu sliczne.miłego dzioneczka
ewulas
5 marca 2007, 10:45
<img src="https://app.vitalia.pl/img218/7218/ooolt0.png" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
monkan2
5 marca 2007, 09:58
może pogadaj z nią na osobności albo przy wszystkich powiedz jej ,że nie życzysz sobie jjej komentarzy ;a tak wogóle to jest tam ktos kto wstawi się za tobą?????????;powodzenia życzęi gratuluje spadku wagi
foczka35
5 marca 2007, 09:55
Napewno Ci sie uda :) Zycze miłego dzionka.pozdrawiam:)
najgorsze to niestety z taką kobitą jeszcze na co dzień się spotykać... Będzie Cię jeszcze jakiś czas "trzymać", ale na pewno niebawem odpuścisz sobie i przejdziesz nad tym do porządku dziennego... Znam takie "skisy" prawie że z autopsji, moja mama jest nauczycielką w małym miasteczku i na poczatku nie mogła się ułożyć z tym, bo niektore babiszony w jej szkole prowadza takie wojny o wszystko, począwszy od kłótni o własne - cudowne, najlepsze i najpięniejsze- dzieci, skonczywszy na aferach o nagrody dyrektora, burmistrza i inne takie. W końcu przestała walczyć z tym rozłamem (bo towarzystwo oczywiście podzieliło sie na dwa fronty wzajemnej adoracji), stoi sobie z jeszcze kilkoma osobami gdzies poza tym i stara się żyć czymś innym niż praca. Echchch, życie. Powodzonka i wytrwałości w każdym razie.
ELIZA33
5 marca 2007, 15:10daj sie trzymamy kciuki ,walcz jak lwicai miłego dnia pa
moniaf15
5 marca 2007, 13:48tak to juz jest... mnie czest koledzy po fachu zazdroscili ze mam dobry kontakt ze studentami i np dyrektor to wykorzystywal ze jest dyrektorem i ciagle mi cis tam wymyslal... tak to juz jest... dasz sobie rade na pewno, nie daj sopbie tylko wmowic ze te banialuki maja cos wspolnego z toba!!! co do glazury to pamietam te rozowiutka lazienke ;O))) trzymaj sie dzielnie, bedzie dobrze
gaja21
5 marca 2007, 13:39Zeby idac do pracy miec obawy... Tak to sie chyba tylko w Polsce dzieje, w kraju bezprawia. Powodzenia kochana, oby dzien szybko minal... A jakby sie cos nieprzyjemnego wydarzylo to nie daj sie! Pozdrawiam.
Agnie24
5 marca 2007, 13:21nam jak było w pracy, mam nadzieję że wszystko wporządku. Buziaczki
BogusiaMM
5 marca 2007, 11:21Bedzie dobrze, bo musi byc dobrze. Pamietaj... jestes na tyle silna kobieta, ze sie nie boisz...jakiejs tam baby... hihi POZDRAWIAM!!!
aanneett
5 marca 2007, 10:56hej hej.oby dzis w pracy było oki i niech wredna bab juz sie nie czepia.a zdjecie ze slubu sliczne.miłego dzioneczka
ewulas
5 marca 2007, 10:45<img src="https://app.vitalia.pl/img218/7218/ooolt0.png" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
monkan2
5 marca 2007, 09:58może pogadaj z nią na osobności albo przy wszystkich powiedz jej ,że nie życzysz sobie jjej komentarzy ;a tak wogóle to jest tam ktos kto wstawi się za tobą?????????;powodzenia życzęi gratuluje spadku wagi
foczka35
5 marca 2007, 09:55Napewno Ci sie uda :) Zycze miłego dzionka.pozdrawiam:)
st0pka
5 marca 2007, 09:52najgorsze to niestety z taką kobitą jeszcze na co dzień się spotykać... Będzie Cię jeszcze jakiś czas "trzymać", ale na pewno niebawem odpuścisz sobie i przejdziesz nad tym do porządku dziennego... Znam takie "skisy" prawie że z autopsji, moja mama jest nauczycielką w małym miasteczku i na poczatku nie mogła się ułożyć z tym, bo niektore babiszony w jej szkole prowadza takie wojny o wszystko, począwszy od kłótni o własne - cudowne, najlepsze i najpięniejsze- dzieci, skonczywszy na aferach o nagrody dyrektora, burmistrza i inne takie. W końcu przestała walczyć z tym rozłamem (bo towarzystwo oczywiście podzieliło sie na dwa fronty wzajemnej adoracji), stoi sobie z jeszcze kilkoma osobami gdzies poza tym i stara się żyć czymś innym niż praca. Echchch, życie. Powodzonka i wytrwałości w każdym razie.
siisi
5 marca 2007, 09:31miłego dzionka :)
sobotka35
5 marca 2007, 09:19Na pewno się nie dasz.Trzymam kciuki.Pozdrawiam ciepło:)
portek44
5 marca 2007, 09:17witam i życzę powodzenia z tą głupią wredną babą! wrrrrr...już jej nie lubię pozdrawiam :)
gosienka112
5 marca 2007, 09:13trzymam mocno kciuki i zycze Ci wspanialego poniedzialku ;))