Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
o nieprzyzwoitej porze...
21 września 2007
... no w końcu mogłam zanotować troszeczkę niższą wagę na pasku :) jest 61,3 kg :) Tomek już w pracy - dzisiaj musiał pójść wcześniej, a ja już się nie kładłam, bo mam jeszcze sporo prac do sprawdzenia (tych z wczoraj)... lecę do nich :) może później jeszcze tu zajrzę :)
Sylw00ha
21 września 2007, 18:06kochana! leniuszek jestes:) ja dziisaj jeszcze wczensiej bylam na nogach:) buziole
malgosia1
21 września 2007, 15:08Chyba bym udusila, gdyby mnie ktos obudzil o tej porze! No - ale czego sie nie robi dla mezykow, nie? ;o) Pozdrowionka!
amellka25
21 września 2007, 10:52ehhh z Ciebie to Poranny Ptaszek normalnie:)))ja Cię podziwiam,ze Ty tak rano wstajesz!!!Pzodrawiam
Inga2
21 września 2007, 10:31O tej porze to ja się dopiero na drugi bok przewracam, a ta już na Vitalię zajrzała. Gratuluję wagi ;)
pannamigootka
21 września 2007, 09:36nauczyciele to chyba wiecej pracuja w domu niż w szkole ehhhh=/ BUZIAK i cierpliwości bo na pewno sie przyda a ty w jakich klasach uczysz w podstawówce czy starsze dzieciaki?
stokrotkakrk
21 września 2007, 09:27za to ja dzis pospalam:) heh..... po 9 wstalysmy z corcia:):) ale to dlatego ze chodze pozno spac... buziak;*
foczak
21 września 2007, 08:52No ja dzis tez tu buszowałam raniutko ;) Ale pozniej poszlam sie jeszcze polozyc! Pozdrawiam!!!!
moniaf15
21 września 2007, 08:23milego piateczku ;O) jutro juz sobota ;))))))
Brzoskwinkaa
21 września 2007, 07:00Pozdrawiam... tez czasem wstaję przed kurami
sobotka35
21 września 2007, 06:22jedna wstajesz tak wcześnie:)Miłego dnia:))