... dzisiaj rano ważyłam już tylko 73,3 kg... a u lekarza w ubraniu i w butach - 74,2... w ogóle ostatnio czuję się jakaś taka osłabiona... kilka razy dziennie mam zawroty głowy... zadyszka na porządku dziennym oczywiście... i lewa noga pod kolanem mi dokucza... spuchła jakby... ale przy tej pogodzie i w takim stadium ciąży to chyba nic dziwnego... byłam dzisiaj w prywatnej klinice, w której zamierzam rodzić... jestem wstępnie zapisana do porodu :) lekarz bardzo sympatyczny :) ale czekanie na umówioną wizytę prawie godzinę... :/ brak organizacji jakiś czy co... może dlatego, że sezon urlopowy... nie wiem... to, co ważne, jest na plus :)
... dziękuję za miłe słowa pod moim adresem :) zaraz jadę na ostatni wykład w szkole rodzenia... pozaglądam, co u Was, jak wrócę :)
kilarka2
16 sierpnia 2008, 10:59mam nadzieję, że czas do porodu minie Ci szybko i że już niedługo będziecie we trójkę na zdjęciach :)
Sylw00ha
15 sierpnia 2008, 20:12i jak na parkowa sie zdecydowalas? buziaolki
askim
15 sierpnia 2008, 19:02to bedziesz na wszstko gotowa, podziwiam za tak maly przybytek wagi :) fajnie, nie bedziesz musiala bardzo walczyc po porodzie :)buzia
olka1975
15 sierpnia 2008, 16:09życzę z całego serducha-ostatni miesiąc najgorszy pod tym względem-ciężko i duszno,ale dasz radę- ja rodziłam 2 chłopczyka równo 2 lata temu i myslałam że nie wytrzymam do porodu-wyglądałam jak mały okrąglutki słoń,do butów nie było mowy zebym weszła i w końcu 4 sierpnia rozwiązanie:))pozdrawiam cię serdecznie i zyczę dużo siły i wytrwałości,będę zaglądać co u ciebie słychać,trzymaj się cieplutko:)))
katarzynka100
15 sierpnia 2008, 14:05Połóż się, odpocznij, myśl o Dzidziusiu... Teraz już tylko czekaj z uśmiechem na twarzy!!! Trzymam mocno kciuki!!!
julcia33
15 sierpnia 2008, 08:05jak zawsze trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie... ja przed pierwszym porodem w ciagu tygodnia schudlam 4 kg (przed samym porodem)
jolaos
14 sierpnia 2008, 23:21moze za malo jesz ? szczuplutka jestes, no ale co do wagi to jak się wazylas na 2 roznych to nic się nie martw, moga byc nie dokladne. Buzia
WooHoo
14 sierpnia 2008, 23:06Jaki fajny Twój brzusio, już nie urośnie, będzie się teraz obiżał... Pokoik cudowny....!!!! buziolam Cię mocno, już niedługo będzie po wszystkim... :*
marta25f
14 sierpnia 2008, 22:32no, teraz najgorszy okres przechodzisz;/ niestety, do porodu trzeba się przemęczyć, a potem wszystko będzie wracało do normy;) fajnie, że byłaś w tej klinice i że wszystko się udało;)(zapisać się tam;) buziaki;***
owieczek77
14 sierpnia 2008, 22:07Te zawroty głowy, zadyszki, osłabienia to przypuszczam przez dzidziusiowy ucisk Twojej przepony. Zwłaszcza przy takiej upalnej pogodzie bywa ciężko. Ja się ratowałam leżeniem w ciągu dnia w chłodnym, zacienionym pokoju + wiatraczek. Pomagało :-) Pozdrawiam!
Cwalinka
14 sierpnia 2008, 17:14ze juz zapisana jestem, buziaki i pozdrowionka