Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
SZOK!! TYLKO w pracy spaliłam podobno 400 kalorii!
14 września 2006
niezbędnik odchudzania to wspaniały wynalazek! okazało się, że zjadłam dzisiaj ok 1800 kalorii, ale z tego ponad 700 spaliłam nie robiąc NIC nadzwyczajnego! macie pojęcie? ... większość spalania odbyła się w pracy (o dziwo) ... a niby nauczyciel ma taką lekką pracę... i kto by powiedział... :) jak myślicie? można zaufać takim informacjom? może już nie muszę chodzić na gimnastykę? (koleżanka, z którą chodziłam tam wcześniej już nie chce, a ja sama jakoś nie mogę się wybrać :()
gduska
14 września 2006, 21:40Wylacznika chyba jeszcze nie wynalezli ;) A co do cwiczen to wezmy np. brzuch;) Cwiczysz rozne cwiczenia na brzuch i najpierw spala sie sadelko a dopiero po dluzszych, systematycznych cwiczeniach robia sie miesnie. Miesnie na brzuchu to piekna sprawa, ale jak nie bedziesz chciala widziec zarysow to przerwiesz cwiczenia gdy dojdziesz do "swojego" wygladu. Ja jutro zaczynam! Po pracy godzina cwiczen, obojetnie jakich byleby spalic to co wrocilo:(
muzyka
14 września 2006, 21:26HEJ ;))) NA POCZĄTKU GORĄCO POZDRAWIAM;D WZROST =170 ;/;/;/;/;/ EH;D DAMY RADE... Tobie waga już spada..;] wierze ze i moja drgnie!!!!! buziole ;*
gduska
14 września 2006, 21:26"spalanie" a spalanie to roznica ;) Cwiczac spalamy kalorie ale chodzi glownie o spalanie tluszczu i zamienianie go w miesnie! Takze nie wierz a takie glupoty, bo nawet spiac spalasz kalorie.
malina07
14 września 2006, 21:20Nie zgadzam sie z Toba,ze praca nauczycielki,to lekka praca.Mnie dawno by juz szlag trafil,gdybym miala byc w tej roli.A tak nawiasem mowiac,to nawet podczas spania spala sie kalorie.Pozdrawiam