... staram się kurować, choć ostatnio mój Mąż zapewnia mi utrzymanie stresu na stałym poziomie... liczba cichych dni w ostatnim tygodniu: 3 :/ stan na dziś - jakby dobrze - przeprosiny były, zostały przyjęte, życie płynie swoim zwyczajnym torem...
oj mnie tez ostatnio maz wkurza, to chyba jakas jesienna ich depresja............pozdrawiam i gratuluje ladnej wagi
kasiak222
21 października 2009, 11:35
Fajnego masz synka, zdrówka życzę :*
agafbh
20 października 2009, 10:03
w takim razie trzymaj sie, dbaj o zdrowie a z mężem, cóz, chyba trzeba przeczekać, pocież sie, że przecież nie może być non-stop idealnie :-)
buziaki
margotxs
19 października 2009, 09:21
Pewnie to jakies chwilowe napiecie... moze w pracy ma stres i nie chce sie przyznac? Wszystko sie ulozy. A ciche dni sa bez sensu - tyle czasu w ciagu zycia mozna stracic...
co tam bidulko z mężem za ciche dni macie.. no niech się układa jak najlepiej, bo to strasznie psychikę męczy:)))
ja tez chora, więc życzę zdrówka.. i jak najmniej stresu w pracy...
a czas...to niestety...leci jak szalony.. też się nie wyrabiam na zakrętach.. a nie mam swojej rodziny.. będzie dobrze:)))
ewacyb1979
18 października 2009, 13:33
Życzę zdrówka a męża olej sobie jak się chcę wściekać to jego problem chłopy tak mają (niestety). Fajnego masz synka.
Eleyna
23 października 2009, 00:04oj mnie tez ostatnio maz wkurza, to chyba jakas jesienna ich depresja............pozdrawiam i gratuluje ladnej wagi
kasiak222
21 października 2009, 11:35Fajnego masz synka, zdrówka życzę :*
agafbh
20 października 2009, 10:03w takim razie trzymaj sie, dbaj o zdrowie a z mężem, cóz, chyba trzeba przeczekać, pocież sie, że przecież nie może być non-stop idealnie :-) buziaki
margotxs
19 października 2009, 09:21Pewnie to jakies chwilowe napiecie... moze w pracy ma stres i nie chce sie przyznac? Wszystko sie ulozy. A ciche dni sa bez sensu - tyle czasu w ciagu zycia mozna stracic...
italijka
18 października 2009, 17:06co tam bidulko z mężem za ciche dni macie.. no niech się układa jak najlepiej, bo to strasznie psychikę męczy:))) ja tez chora, więc życzę zdrówka.. i jak najmniej stresu w pracy... a czas...to niestety...leci jak szalony.. też się nie wyrabiam na zakrętach.. a nie mam swojej rodziny.. będzie dobrze:)))
ewacyb1979
18 października 2009, 13:33Życzę zdrówka a męża olej sobie jak się chcę wściekać to jego problem chłopy tak mają (niestety). Fajnego masz synka.