Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... 67,4 kg :(


... dwa tygodnie i jestem praktycznie w punkcie wyjścia :( 

... nie mam czasu gotować... przeważnie jem byle co... nieraz z rzeczami, których mój organizm nie toleruje...

  • pikula

    pikula

    23 listopada 2018, 08:03

    hejka Widzę że koleżanka wraca na vitalię od kilku lat tak jak ja . Strona mobilizuje chodź nie czasem wychodzi ale dobrze że nie rośnie waga za dużo . Gratuluję spadku i mam nadzieję że i mnie się uda Pozdrawiam

  • Berchen

    Berchen

    28 października 2018, 17:51

    zly kierunek, niedobrze, zycze ci czasu i relaksu a wszystko bedzie latwiejsze:)

  • Jusia.Jusia

    Jusia.Jusia

    26 października 2018, 14:56

    Trudno tak wszystko od razu zmienić, ale może metodą małych kroków coś ruszy do przodu. Może spróbuj jedną rzecz np. pice wody utrzymać na poziomie 2litrów przez tydzień, może to Cię zmotywuje, że potrafisz i wtedy inne postanowienia z większą łatwością, będziesz realizować. Powodzenia.

  • Nattina

    Nattina

    26 października 2018, 06:23

    Oj znam to Aniulcia. Przez miesiąc takiego byle jakiego jedzenia utuczylam się z 71 do 74 kg...też jem gluten i nabiał które mi szkodzą. I też nie mam na siebie pomysłu. Jak to ogarnąć???