Wczoraj ciagle padało, chłodno. Nie przeszkodziło mi to jednak w pojeżdżeniu na orbitreku 10km, zrobieniu 6W i squats. Jestem suuper. Dieta OK," bez grzeszków".
Dzisiaj w Częstochowie, narazie nie pada, choć słońca nie widać, pełno chmur, wilgotność chyba ze 100%, ale będzie lepiej.
Jutro ważenie, zobaczymy, czy warto się starać. Dzisiaj też mam w planie swój program fitness i trzymanie diety. Będę dzielna i osiągnę zamierzony cel!!!!
Szkoda tylko, że te moje zdjęcia w bikini tak mnie zdołowały. Jestem wściekła na siebie, okropnie. Doszłam do wniosku, że robienie zdjęć swojej figury i robienie pomiarów swojego ciała, powinny być jako obowiązkowe, przy robieniu badań okresowych np do pracy. Wtedy ewentualnie walczyłybyśmy z małą nadwagą ( taką z roku), a nie nazbieraną przez kilka lat. Czy tak czy siak- muszę zrobić ze sobą porządek, a potem pokażę Wam piękne zdjęcia z wakacji.
Ankrzys
6 czerwca 2013, 12:26Dzięki, damy radę. A kto jak nie my?
CzarnaCzekoladka
6 czerwca 2013, 12:18Ja już wyczekuję tych pięknych fotek :). Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie - na pewno opłaca się walczyć, nawet jeśli będzie to mały spadek to co tam.. osiągnięty sukces będzie trały, bo małymi krokami do celu :) Miłego dnia :)
RedNails
6 czerwca 2013, 12:12Powodzenia :) na pewno Ci się uda ;) ja też mam ambitne plany na wakacje, a co! Damy radę!