Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi- wprowadzanie drobnych zmian

Hej, 

Pisałam w niedzielę, że wracam...i ..wracam. Zdecydowałam się jednak na dietę z Vitalią. Nie wiem jak mi to pójdzie, bo jak zwykle falstart- nie zaznaczyłam, że raczej nie będę ćwiczyć z Vitalią i plan diety to 2000 Kcal dziennie- no tak to chyba nie schudnę.

Z pewnością muszę zacząć jeść i to regularnie, aby pobudzić metabolizm. Mój problem to zapominanie o sobie w codziennej gonitwie i zjadanie potem co znajdę, bo przecież nie jadłam śniadania, albo obiadu, bo znowu musiałam gdzieś jechać itp. W konsekwencji organizm nie wiedział kiedy i ile dostanie, to zaczął gromadzić zapasy, a do tego pewnie to co zjadłam bilans kaloryczny miał ogromny. 

Znając już ten problem wprowadziłam od poniedziałku pięć posiłków.tzn pilnuję , żeby w odstępach 3 godzin coś zjeść. Oczywiście staram się aby to były w miarę zdrowe i niskokaloryczne dania. Na razie ważne, żeby się przyzwyczaić do pilnowania pór posiłków- moich, a nie rodziny, hi,hi,hi.

Powinnam jeszcze zwiększyć spożycie wody- trochę mi teraz ciężko, bo jakoś jest dla mnie chwilowo za zimna( od świąt walczę z przeziębieniem), ale popijam zieloną herbatę( która pewnie odwadnia), ale będę się starać. muszę teraz poczekać na zmianę diety z Vitalii wprowadzając powoli drobne zmiany w stylu życia i odżywiania.

Kolejny punkt, to wprowadzenie wysiłku fizycznego( Te, które mnie znają jakiś czas pamiętają pewnie, że kiedyś sport był moim żywiołem- i tak też będzie na nowo)

W ramach planu wracania do sportu- to zapisałam się na zawody NW- będzie motywacja, żeby wrócić do treningów.

Ale wszystko powoli. Powolutku do celu.

  • dola123

    dola123

    16 stycznia 2018, 20:52

    Nie ma co za szybko i za dużo ucinać kalorii, niekiedy lepiej jeść 4 posiłki, żeby poziom insuliny był na stałym poziomie :) A ja jestem w trakcie zapisywania się na 5km Bieg Kobiet, który odbędzie się we Wrocławiu :) Zapraszam do udziału!