Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
67,8kg


jak dawno nic nie pisałam - straszne - waga stała przez pewniej czas choć trochę sie do tego przyczynilam oczywiście podjadajac :) ale na szczęście znowu zaczęła spadać :) dzisiaj warzyłam 67,8 kg czyli 11,2 kg mam za sobą hura hura najważniejsze ze zaczynam sie lepiej czuć i kupować mniejsze ciuchy :) jeszcze trochę przede mną ale dam radę nie poddam sie tak łatwo :) pozdrawiam dziewczyny