Poczytałam Wasze rady i umówiłam się na wizytę u dietetyczki. Potraktowałam to jako przyspieszony prezent urodzinowy. W zeszłym roku obiecałam sobie, że tegoroczne urodziny będę świętować w mniejszym rozmiarze, ale się nie udało. Więc może faktycznie potrzebna jest pomoc fachowca. Termin mam na 5 maja, bo babka przyjeżdża co miesiąc. Popytam, skonsultuję, może dowiem się czegoś nowego, np. jak omijać te słodyczy. Póki co nadal próbuję dietować po swojemu. Wydaje mi się, że jedzenie w miarę dietetyczne sobie przygotowuję. Poniżej wklejam kilka posiłków z ostatniego czasu od śniadań do kolacji. Same oceńcie. Ale jeżeli moje podwieczorki wyglądają jak na ostatnich zdjęciach poniżej (a nawet gorzej) to nic dziwnego, że schudnąć nie mogę. Dlatego liczę, że ta wizyta przyniesie coś dobrego.
ellephame
13 kwietnia 2016, 22:39Jestem pewna, że wizyta u dietetyczki Ci pomoże i szybko osiągniesz sukces i wymarzony cel. Trzyma kciuki !
Annabelle84
14 kwietnia 2016, 15:27Oby, oby:) Dzięki.
doloress1988
13 kwietnia 2016, 22:04Jak na moje oko to posiłki dobre i zdrowe ;) ale te papierki po cukierkach ... czy taką ilość zjadasz na jednym posiedzeniu że tak powiem ?
Annabelle84
14 kwietnia 2016, 15:25Niestety, zdarza się, że to jedno posiedzenie, zwłaszcza w sytuacjach stresowych. Walczę z tym, ale kiepsko idzie.
spelnioneMarzenie
13 kwietnia 2016, 16:27twoje posilki sa zdrowe i apetyczne :) tez kocham slodkosci :*
Annabelle84
14 kwietnia 2016, 15:27Też kocham, ale to toksyczna miłość ;-)