Zanotowałam spadek wagi o 300 g dziś rano. Ważę 70,3 kg. Jestem bardzo szczęśliwa, że już tak blisko do 6 z przodu i jednocześnie aż trudno mi w to uwierzyć. Nie wiem ile lat temu tyle ważyłam...:) Ale samopoczucie kiepskie, bo dziś rano też nadszedł okres i brzuch boli, źle się czuje... Oby tylko jakoś przetrwać w pracy, po pracy szybki obiad i czeka mnie jeszcze dziś zakup butów dla córki... Oby poszlo szybko, 6-latka potrafi być czasem wybredna :P Wieczorem mamy zaproszenie do sąsiadów na krótką posiadówkę. Wezmę przeciwbólowy i może jakoś wytrwam.
Miłego dnia :)