Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien na luziku...


halooo,

od rana mam dobry humor(...) moze dlatego, ze sie wyspalam, albo dlatego ze nie jest tak goraco- sama nie wiem. Pobudka jak zwykle o 6.30,podlewanie ogrodu, sniadanko, kawka i na 9 silownia. Wykonalam swoj srodowy plan w 100% i zadowolona wrocilam do domku. Z racji tego, ze u mnie dzis 25 stopni, lekki wiaterek i sloneczko-pogoda wiec idealna na opalanie. Rozlozylam swoj lezak, wlaczylam ulubiona muze i delektowalam sie spokojem. Teraz biore sie za obiadek, bo moj K za godzinke zawita w domu. U mnie jak zwykle z obiadami krotka pilka, bo wiekszosc rzeczy robie w parowarze (juz od 2-3 lat tak jemy), wiec nie wiem co to stanie przy garach w upale. Rano przygotuje wszystko co trzeba, godzine przed planowanym obiadem wlacze parowar i samo sie robi a ja moge spozytkowac czas na cos innego np. sprzatnie lazienki. Wiem ze nie kazdemu takie obiady odpowiadaja, ale my  juz poprostu do nich przywyklismy, wiec wrzucam wszystko to, na co akurat jest sezon. W czerwcu-lipcu jemy najczesciej szparagi w przeroznej postaci, teraz czas na buraki, marchew i wszystko inne. Do tego albo miesko (z piekarnika w folii, z parowara, z grila), albo rybka.Widze same zalety takiego jedzenia, zdrowo, bez przesiadywania w kuchni i pozywnie. Nie powiem, raz na jakis czas najdzie mnie ochota na roladke z kluskami, rosolek lub inne potrawy wyniesione z domu rodzinnego, wiec bez oporow ugotuje to, ale pozniej wracamy znow do naszego jedzenia i jest dobrze! Dzis spodziewamy sie gosci z Polski, beda u nas 2 dni, wiec zapanuje troche chaos w domu, ale od weekendu wracam znow  wszystko do normy. Trzymajcie sie cieplo , odezwe sie znow...

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    5 sierpnia 2015, 22:46

    Czas na jarzynki i owoce nie inaczej :)