Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po przerwie wracam...


witajcie kochane,

wlasnie wrocilam z wieczornego treningu tanca, w niedziele strasznie ciezko jest sie wybrac, lenistwo kusi, ale zajecia sa na tyle fajne ze staramy sie w nich uczestniczyc jednak co tydzien. Dzis mimo upalu u nas (mielismy ok 25 stopni i slonce caly dzien-istne lato) na zajeciach dominowal walc wiedenski i  slow Foxtrott. Niby powtorka ale czuje nogi....W ciagu tygodnia wybierzemy sie raz jeszcze na jakiekolwiek zajecia bo w przyszly weekend u nas znow swieto lacznie z poniedzialkiem wiec zajecia wypadaja. Nawet to i dobrze, poniewaz za tydzie o tej porze bede w POLSCE! Dostalam termin sprawy sadowej na 18-go maja wiec musze byc. Zostane na minimum  tydzien moze i nawet dwa. Sytuacja w domu nie wywoluje u mnie checi szybkiego powrotu tutaj, zaraz wyjasnie o co chodzi.... od polowy marca siedzi u nas moja tesiowa. Przyjechala poniewaz moj K jako dobry syn postanowil mamuske wyleczyc w DE. Mialo byc tylko leczenie zebow a zrobil sie totalny przeglad wszystkiego. Efekt jest taki, ze badanie i leczenie ciagle trwa i nie widac konca. Wyglada na to, ze moze pod koniec czerwca lub polowa lipca uda sie wszystko zakonczyc, wiec trzymajcie za mnie kciuki bo moje nerwy sa na wykonczeniu. Dobrze ze jade teraz do PL, zostawie mamusie i synka a ja odpoczne od tego wszystkiego...Niby jest ona ok, ale wtraca swoje 5 groszy we wszystko, w ogrodzie poprzestawiane totalnie, na podworku tak samo, zaciskam zeby i czekam na sobote. Spakuje manatki i w droge- Boze, ale sie ciesze....

Caly tydzien czeka mnie zalatwianie zaleglych i biezacych spraw, czekaja mnie tez  zakupy dla znajomych i rodziny (cala lista), mam tez zlecenie specjalne, mam zawiezc do PL  paczke, oczywiscie ludzie pokrywaja koszty...Mam zamiar dobrze sie bawic, odpoczac , spedzic czas z moim cudnym braciszkiem.  Co prawda w tym czasie jak bede w Pl mijaja 3 lata odkad moja mama odeszla, ale odwiedze ja , porozmawiam jak zawsze, wyzale sie i tylko tyle moge juz teraz zrobic....

Uciekam do wanny, odezwe sie z Polski, zycze Wam udanego nowego tygodnia i trzymajcie za mnie kciuki zeby rozprawa w Sadzie wreszcie zakoczyla ten smutny rozdzial mojego zycia....

Ania