W czerwcu postanowiłam sobie, że koniec, biorę się za siebie, chcę znów wyglądać jak dawna ja - wykupiłam NSD. Wszystko byłoby ok gdyby nie przeszkodził mi wyjazd na Chorwację, wiadomo na wyjeździe byłam daleka od trzymania diety a jeszcze dalej od przygotowywania sobie jedzonka z jadłospisu ale trochę straciłam na wadze (niechcący). Po powrocie gdy zobaczyłam swoje zdjęcia w kostiumie... Nie muszę mówić? I tak do ostatniego piątku było ok, a dziś stanęłam na wagę i już nie ma jak na pasku tylko 0,5 kg więcej. Dietę trzymam, nie oszukuję i co jest? Czyżby upały? Wie ktoś?