Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzienny wysilek


a co do dzisiejszego wysiłku to mieszkanko sprzatalam na najwyzszych obrotach (sam dywan od siersci zajal mi z 30 min.), potem do pracy 20 min roboty+35 min.marszobiegu+ 30 min sporego wysiłku.. no i powrót busikiem :) 
mam nadzieje ze to wystarczy tym bardziej ze dzisiaj mial byc dzien odpoczynku, a takowy nie bedzie, bo jednak jest co robic (mialam w sobote jechac popracowac ale taka pogoda byla, ze masakra brrrr)
cwiczen niestety nie mam gdzie wcisnac w tym dniu  ...