Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i znowu bez drugiego sniadania...ajjjj


dzisiaj wyszlam z mała na spacer (w koncu ladna pogoda) i niestety nie mialam kiedy zjesc II sniadanka...a szczerze to nawet nie mialam apetytu, chyba poranna owsianka tak mnie zapchała. ale od jutra postaram sie wrocic do niego, zeby metabolizmu nie spowolnic. w sumie dzien jak codzien. nie moglam umyc podłóg.... :(  przesadzilam z wyciskaniem mopa i zlamalam ten wyciskach :/  a nie mialam jak skoczyc po nowy. pojutrze dopiero kupie. nie sa brudne....ale czyste tez nie sa....lubie błysk... ajjj :/ przeżyje....bo męza to akurat nie razi hehe.
kupilam jakies dziwne pieczywko z maki durum. zobacze potem jak smakuje. pachnie jak jakies chipsy-prazynki. jeden wafel ( a duuuuuzy jest) ma tylko 19 kcal....to raczej na przegryzke, wiec zjem na podwieczorek :)
menu na dzisiaj:
sniadanie (8.30) : owsianka - półtora szklanki mleka, trzy łyżki stołowe pełnoziarnistych płatków orkiszowych, po łyżce otrębów owsianych i przennych, pół jabłka wkrojone.
obiad (13.30) : to co wczoraj, talez plus mała dolewka zupki jarzynowej chudej z jedną pałką kurczaka bez skóry.
podwieczorek (16.30) : arbuz, ok. 250 gram + te wafle chrupojadki , ze dwa.
kolacja (19.00) : troszke zupki (1/3 talerza, bo zostalo a szkoda wylewac bo pyszna :) ), ze dwa wafle ryżowe z pomidorkiem, ogórkiem, sałata, rzodkiewka.

ogólnie ok. 300 kcal + 300 kcal + 150 kcal + 200 kcal = 950 ......kurcze mało, ale to przez te drugie sniadanieeeeeeeee
  • anula65

    anula65

    6 czerwca 2012, 16:45

    pieczywko kupilam u nas w malym sklepiku, ale nic specjalnego . zjadlam dwa kawalki suche, a trzeci zrobilam cos takiego, ze wkroiłam w kosteczke pomidorka, ogorka i rzodkiewke i to nawet bylo fajne :) co do owsianki to roznie. jem ją z pełnoziarnistych platkow orkiszowych (maja mniej kcal i sa zdrowsze). wlewam do garnuszka mleczko, lekko podgrzewam, wsypuje trzy lyzki platkow i po lyzce otrab. dodaje jakies owoce. dzisiaj tylko jablko, ale mozna truskawki czy jakies inne slodkie owoce, zeby nie dodawac juz cukru. jak mleko jest gorące (ale nie gotuje sie) wylanczam palnik i czekam z 10 min, az owsianka dojdzie do miekkosci. wtedy wiem ze sie nic nie przypali. owsianka jest pyszna :) moze nazwa odstrasza i kojarzy sie z starymi babciami....hehehe ale jest serio pyszna.

  • narrrta

    narrrta

    6 czerwca 2012, 15:12

    ja dopiero jadłam pierwszy posiłek o 11.30 ;/

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    6 czerwca 2012, 15:06

    A czy to pieczywko kupiłaś w Netto?:)

  • mineralka1986

    mineralka1986

    6 czerwca 2012, 15:04

    A ja nigdy nie jadłam owsianki i nie wiem czemu wsadziłam ją od razu na półkę pt. "nie lubię" :) Powiedz mi proszę dokładnie jak robisz owsiankę może spróbuję, przekonam się? :)

  • znajoma1996

    znajoma1996

    6 czerwca 2012, 14:57

    własnie ja tez rano zjadłam owsiankę i taka pełna się czułam.