Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ogarnięta....ALE


WITAJCIE KOCHANI
Dzięki za kopniaki...dały kopa 

Jednak w życiu nie można mieć wszystkiego. Ogarnęłam się, przestałam się obżerać, ale odchudzać się na razie nie będę...muszę wszystko unormować, na razie nie mam sił ani głowy do diety. Praca, brak czasu a do tego parę kłopotów....z winy mojego męża...narozrabiał mi ostatnio tak, że jak szłam na popołudniówkę do pracy to ledwo na oczy widziałam...tyle łez wylałam. Nie, nie zdrada. Ale nie powiem co, bo to nie są sprawy na publiczne pranie brudów. Jednak cały czas mi to w głowie siedzi, cały czas mam rzez to obawy i ból głowy....cały czas myślę o tym i nie daje mi to żyć normalnie.....raz że mam ja nauczkę na przyszłość a dwa że martwię się aby takie coś znowu nie miało miejsca, bo wtedy...nie wiem...koniec....inaczej by być nie mogło...a rozłąka na bank....ale zmiana tematu.  
Więc jem normalnie, nie obżeram się nie jem słodkiego (wczoraj miałam urodziny więc był wyjątek ) , jem ilości myślę że adekwatne do mojego zapotrzebowania. Nie mogę Wam obiecać że schudnę, ale na pewno mogę obiecać że nie przytyję !!!! 

  A PÓKI CO ŻYCZĘ WAM SUKCESÓW W ODCHUDZANIU, I NA BANK JESZCZE WRÓCĘ DO WALKI O LEPSZE JA !!!!! ALE POTRZEBUJĘ CZASU !!! BO JEŚLI GŁOWA ZAJĘTA INNYMI SPRAWAMI I DOCHODZĄ DO TEGO KLĘSKI W DIECIE ...BOJĘ SIĘ ŻE BYM TEGO NIE ZNIOSŁA !!!!!