Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie jest źle...


co prawda mało schudłam w minionym tygodniu bo tylko 300g (za dużo jadłam) ale mam nową chęć do diety. postanowiłam częściej pisać, żeby pilnowac się z podjadaniem.

wczoraj nie podjadałam nic !!! pierwszy raz od dawna  :) 

w niedzielę jest oczywiście najtrudniej, bo nic się takiego nie robi. zaraz idę do kościółka. mam też spotkanie przed 1 Komunią św., wiec trochę zejdzie. śmieją się ze mnie w rodzinie, że jak jadę gdzieś na obiad w niedzielę z dzieciakami to biorę swoją wałówkę i patelnię (bo kupiłam sobie taką małą)

Dzisiaj juz miałam pierwszą pokusę na podjedzenie ale powstrzymałam się. i jestem z siebie dumna.

Mój pierwszy cel osiągnięty. wg wskaźnika BMI mam już prawidłową wagę.