Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 46. Śnieg:)


WITAJCIE MOJE KOCHANE:)

Co tam dobrego u Was słychać? Mam nadzieję, że dzisiejszy dzionek minął Wam przyjemnie:) U mnie wreszcie robi się biało za oknem:) Uwielbiam jak pada śnieg, mróz lekko szczypie w policzki i ogólnie jest tak fajnie:) Dlatego też z moim P. byliśmy na prawie 2-godzinnym spacerze, a później zaliczyliśmy 30-minutowy marsz:)

Menu:
Śniadanie: bułka z serem żółtym, wędliną, pomidorem i ogórkiem kiszonym
II śniadanie: jabłko
Obiad: pierś z kurczaka, odrobina ziemniaków i sałatka z pomidorów, kiszonych ogórków, cebulki z odrobiną oliwy z oliwek
Podwieczorek: McFlurry z lionem (pozwoliłam sobie z okazji Mikołaja:))
Kolacja: bułeczka orkiszowa z serem żółtym i ogórkiem kiszonym

Płynów przyjęłam odpowiednio dużo:)

Ślę Wam mikołajkowe buziaki i pozdrowienia:)
  • jamay

    jamay

    7 grudnia 2012, 12:13

    W ym naszym Wrocławiu to tego śniegu i tak tyle co kot napłakał ;p w górach musi być ładnie

  • Lolka92

    Lolka92

    7 grudnia 2012, 09:01

    u mnie tak samo, wczoraj taaak zasypało ze masakra ;) ale fajnie, bialo, prawdziwa zima :)

  • kasiakasia71

    kasiakasia71

    7 grudnia 2012, 08:37

    No ja też uwielbiam śnieg.Piękne menu:)

  • Suri91

    Suri91

    7 grudnia 2012, 00:38

    Zazdroszczę spacerku w taką pogodę.. :) Ja niestety u siebie nie mam ani takiej pogody, ani chłopaka przy sobie, żeby mógł ze mną pójść na jakiś spacerek... :)

  • Effta

    Effta

    6 grudnia 2012, 20:31

    Mikołaj był u Ciebie z McFlurry'm? :P

  • Whispers

    Whispers

    6 grudnia 2012, 20:12

    Mniam! Smacznie!