I stało się. Po raz pierwszy nie dotrzymałam reżimu. Schudłam o 100 g za mało, czyli 900g z planowanych 1000g. Trzeba jednak ściśle trzymać się planu ;)Tak więc przedłużono mi jeden z etapów o tydzień. Myślałam, ze skoro wprowadziłam ćwiczenia to ilość spalanych kalorii wzrośnie, ale wyszło na to, że ćwiczenia wzmacniając mięśnie rozbudowują je i w związku z tym, zamieniam tłuszcz na mięśnie. Co samo w sobie jest oczywiście pozytywne. Choć mało budujące, jak staje się na wadze :))