jestem po poniedziałkowym ważeniu i ....ubyło mnie 0,9 kg:) Jest to duży sukces i niespodzianka biorąc pod uwagę fakt, że wcale się nie wysilałam:(
Ale ten tydzień będzie inny, lepszy bo będę realizować swoje nowe postanowienie, nowy cel! Tym razem, nie przez trzydzieści dni a przez 90. Zasady są proste:
1.Ćwiczę co najmniej 3 razy w tygodniu po 1 godzinie na orbitreku
2.Codziennie zapisuję, co zjadłam i liczę kalorie. W tej chwili jem 1500 kcal dziennie, ale wraz ze spadkiem wagi będę to obniżać
Wiem też, że przez ten cały czas nie będzie mowy o żadnym piwku, żadnym winku - nawet grzanym!:) A ja tak lubię w sobotnie wieczory toczyć rozmowy przy pachnącej świecy, nastrojowej muzyce i grzanym winku....Ech! Niestety wiem, że alkohol rozluźnia, także moją wolę:) Jak łatwo mi wtedy powiedzieć "a co tam, tylko tym razem, raz się żyje" i dołączyć do winka Camembert a potem jeszcze coś i jeszcze:(Dlatego teraz rozmowy będę toczyć przy herbacie malinowej:))) Trzymajcie za mnie kciuki, bo ten cel to wyzwanie. Wiem, że za 90 dni czeka mnie śliczna nagroda - mniej mnie na wadze, mam nadzieję, że schudnę jakieś 7 kilogramów ale jak będzie więcej to też się nie obrażę:))))
Optymistyczne buziaczki dla Was:))
kapsell
13 stycznia 2009, 13:32Super, fajny ten plan 90dniowy- trzymam kciuki
asyku
13 stycznia 2009, 11:12Wróciłam i było super uśmiałam się za wszystkie czasy!!A tobie gratuluję spadku wagi !!!Tak trzymaj pozdrawiam cieplutko!!<img src=http://pu.i.wp.pl/?k=Mzc3NzU0MTYsNDAyNzMx&f=motyl.gif>
Revenblack
13 stycznia 2009, 09:32Optymizmem to możesz dzielić się z innymi, tylko pogratulować. Super Ci idzie...