Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie chudnę i nie tyję czyli źle nie jest...


Ostatnio przez jakiś czas byłam na diecie cambridge i przytyłam 0,50 kg. Obecnie jem co chcę czyli i kluski i frytki i pieczywo zwłaszcza domowe i ciasta z gatunku tych wrzuć co masz a więc bez kremów i to nie mało i nie tyję czyli jest super. Za kilka dni mam zamiar znowu przejść na dietę 1200 kal i może w końcu zacznę powoli tracić na wadze. Przydałoby się schudnąć jeszcze choć z 5 kg do końca roku. 
Ostatnio sporo działam i powstają obrazy i dzierganki i inne wytworki i dla mnie i do ewentualnej sprzedaży w Srebrnej agrafce. Ruch w moim sklepie taki sobie ale mam nadzieję na sprzedaż tego i owego bo materiały do wyrobu powoli mi się kończą. Przydałyby się zwłaszcza podobrazia bo zostały mi tylko 3 w tym 1 bardzo duże i półfabrykaty do wyrobu kolczyków. Nie mam też  nic do wyrobu kartek, że o notesach nie wspomnę ani do wyrobu wianków a z pieniędzmi na zakupy też krucho bo wydawnictwo za krzyżówki nie zapłaciło w terminie. Ech życie...






  • gilda1969

    gilda1969

    9 października 2013, 15:20

    Ależ Ty dużo ciekawych rzeczy robisz:))) Śliczne te dzierganki a i maki pełne radosnej energii:)

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    9 października 2013, 09:57

    Chyba sama wiesz . Lepiej tkwić w zastoju niż patrzeć na wzrost wagi :)

  • MadameRose

    MadameRose

    9 października 2013, 08:43

    Ale śliczne. W jakiej cenie takie cuda? ;)

  • Alianna

    Alianna

    9 października 2013, 08:22

    Taki wagowy constans nie jest zły :-) Buźka

  • mania131949

    mania131949

    9 października 2013, 06:29

    Ładne rzeczy robisz! Pozdrawiam!