Dzień był dzisiaj nerwowy i dobrze, że się powoli kończy. Po pierwsze to zakupy z których mi się nie udało wyłgać i piekielny tłok w supermarkecie. Za samymi śledziami stałam ponad pół godziny w kolejce, a lista sprawunków była długa. Po zrobieniu zakupów bieg na złamanie karku z siatką do autobusu, żeby zdążyć na ten, który zatrzymuje się bliżej mojego domu. Później awantura z Krzyśkiem, który uparł się, żebym pojechała w święta do jego brata. Mam jechać i już. A tak miałam nadzieję na spokojne święta w piżamie. Teoretycznie gdybym się uparła, to bym w domu została, ale gniewania się na święta nie chcę i chyba pojadę jednak na dwie godziny w drugi dzień świąt. Mamy być tylko my z Krzyśkiem to będzie spokój. Krzysiek chciał wprawdzie jechać w pierwszy dzień świąt, ale wtedy brat urządza przyjęcie na 20 osób i ja w żadnym wypadku nie zgodziłam wziąć w nim udziału. Uparłam się i koniec. Ile się nasłuchałam, że jestem dziwaczka, że odludek, że do lasu ze mną itp. Swoją drogą nie wyobrażam sobie 20 osób w bloku,w pokoju 3 x 4 m, przy małej ławie. No ale brat ze swoją panią to osoby towarzyskie, rozrywkowe i tłum ani ścisk im nie przeszkadza. Ja jednak jestem inna i zmieniać się nie mam zamiaru nawet wtedy, gdy moje zachowanie komuś się nie podoba. Tylko czasem mam żal do losu, że nie udało mi się spotkać partnera, który by był do mnie podobny i który by mnie rozumiał i wspierał.Wieczorem niespodziewanie spadł śnieg i przykrył wszystko cieniutką warstewką bieli. Tuja i jałowiec przed domem wyglądają uroczo a pies biega jak szalony po ogródku, bo bardzo śnieg lubi...
Big-women-outside
21 grudnia 2013, 19:09fajnie,ze macie śnieg...
jasia242
21 grudnia 2013, 10:01zazdroszczę śniegu .I zyczę miłych świąt.Pozdrawiam
mefisto56
21 grudnia 2013, 06:48Święta żądzą się swoimi prawami, czasem wymagają naszych wyrzeczeń !!! Jakoś wytrzymasz te 2 godziny, a będziesz miała spokój w domu!!! Serdeczniepozdrawiam Krystyna
mania131949
21 grudnia 2013, 05:13Od czasu do czasu jednak trzeba jakieś więzi rodzinne podtrzymywać! Dobrze, że się zgodziłaś! Ja też nie lubię bardzo przedświątecznego tłoku w sklepach i unikam takich sytuacji, jak tylko się da. Sniegu zazdroszczę!!! :-))))) Miłego dnia!!!!
iesz4
21 grudnia 2013, 02:48Też nie lubię takich ciasnych imprez,lecz czasem jest to konieczne.Zazdroszczę Ci tego śniegu,mógłby też u mnie spaść to z pewnością poprawiłoby mi nastrój.