Dziś do południa pracowałam intensywnie. Pisałam teksty, a później grzebałam w komputerze, bo mi przeglądarka gogle przestała działać. Nic nie pomagało, ani zgranie nowej ani czyszczenie z wirusów. Dopiero po 2 godzinach doszłam, że coś mi dziś wlazło na komputer i blokowało przeglądarkę, a antywirusy tego nie wykrywały. To coś to było kilka programów i dopiero po ich skasowaniu wszystko wróciło do normy. Mam nadzieję , że ślad po tym draństwie nie został. Swoją drogą nie mam pojęcia jak to coś się dostało, bo nic dziś z internetu nie zgrywałam. No i zagadka.Po południu i wieczorem trochę medytowałam, trochę słuchałam muzyki i trochę czytałam. No i czyhałam na nowe zlecenia. Na jednym z portali powinno pójść z tym łatwiej, bo wskoczyłam do polecanych wykonawców z bardzo dobrą opinią. Może więcej zleceń przez to dostanę. Staram się o 6 a ile dostanę czas pokarze. Oby więcej, bo pieniądze by mi się przydały na akcję odrobaczania stada, która mnie czeka w marcu. Przeprowadzę wprawdzie i tak, ale gdyby pieniądze dodatkowe wpadły to może bym kupiła jakieś książki, a tak nic z tego. Koty ważniejsze...
ewakatarzyna
11 lutego 2014, 14:45A ja znowu zapomniałam odrobaczyć moje małe stadko. Za dużo mam na głowie, a teraz jeszcze dziecko chore.
gilda1969
11 lutego 2014, 12:26Hihih:)))) Też tak mówiłam kiedyś:))) Ćwiczenia? Nigdy w życiu!:))) A potem się w kijkach zakochałam:)
kropek89
11 lutego 2014, 11:54mój kociak tez ważniejszy od wszystkiego.. :D:D:D
gilda1969
11 lutego 2014, 10:03Życzę Ci dużo zamówień:) A komputer może powinien obejrzeć ktoś, kto się na tym zna, bo przecież to Twoje narzędzie pracy.
Alianna
11 lutego 2014, 07:48Najważniejsze, że robota Ci się rozkręca. Buziaczki