Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ogrodowe rozważania...


Wczoraj miałam odpoczywać, a wyniosło mnie do ogrodu - zerwałam ogórecznik do suszenia i wyplewiłam w ziołach. Zioła mam i w doniczkach koło domu i w ogródku. Pięknie rosną, ścinam i ciągle ich więcej. W życiu się tylu świeżych ziół nie najadłam co w tym roku. W najbliższym czasie muszę przygotować miejsce na nowe zasiewy jesienne. Myślę o groszku, bobie, murzynce, burakach na botwinkę, sałacie, kapuście pekińskiej. Pewnie też wysieję więcej koperku i może cebulę na piórka, bo siedmiolatka mi się zmarnowała. Krzyśka już przekonałam do powiększenia ogrodu i za kilka dni zacznie przygotowywać miejsce pod truskawki, które mam zamiar wysadzić na początku sierpnia. będzie co robić. muszę tylko coś zrobić ze ślimakami, bo mi robią spustoszenie. Pewnie wystawię piwo...Trutki nie wyłożę, bo jest zabójcza dla zwierząt np. kotów i psów...

Dietkę trzymam, ale nie chudnę. Dziś postanowiłam, że będzie jeszcze faza protal. Jutro warzywa. Kupiłam sobie kalafiora, marchew, seler, paprykę i rzodkiewkę. Najem się do syta...

  • vita69

    vita69

    7 lipca 2014, 09:55

    no własnie też czytałam o tym piwie:( u mnie też plaga ślimaków:( a co Ty z nimi później robisz??? do czego dodajesz ten ogórecznik???

    • araksol

      araksol

      7 lipca 2014, 11:05

      Wyrzucam... ogórecznik daję np. do jajek, do zapiekanek, do twarogu, do mizerii

  • gilda1969

    gilda1969

    6 lipca 2014, 14:18

    Twój ogród musi byc czarodziejski:)