Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już po Annie, kociaki do wydania i ostatni
wiersz...


Już po Annie i są nadzieje na chłodniejsze poranki i noce. Prawie połowa lata przeszła. Dzisiejszy dzień jest ciepły, ale nie upalny. Mam zamiar , mimo niedzieli, podziałać trochę na dworze. Może zrobię wreszcie te sadzonki czerwonych porzeczek? Będzie też ognisko i pieczenie kiełbasek. Tak sobie też myślę, że może by napisać jakieś opowiadanie? Te dwa, które kiedyś napisałam spodobały się. Zobaczymy. Pomysłów na razie na opowiadania nie mam, ale wena czeka tuż obok...Po południu mam iść do znajomej, żeby zrobić zdjęcia kociaków do wydania. Kotki są cztery i obiecałam jej, że pomogę jej znaleźć im domy. Trzeba by napisać ogłoszenia do internetu. Jednak szukanie teraz domu kociakom jest trudne, bo sporo kociaków domów szuka i na dodatek w wakacje adopcje prawie ustają. Ruszą pewnie za miesiąc. Kociaki są ciekawie umaszczone to pewnie kiedyś domy znajdą. Mam nadzieję, że znajoma wreszcie te swoje kotki wykastruje i problemu już nie będzie...

Ostatni wiersz...


Wspomnienia i ty


pamiętasz 
tamto popołudnie 
i deszcz zmywający 
ślad mojej szminki 
i pocałunki 
tak byliśmy wtedy młodzi

ja pamiętam  
ogień w kominku 
w czasie pierwszej wspólnej zimy 
  
pamiętam też 
noc w schronisku
płonące czerwienią liście klonów 
za oknem 
i późniejsze chude lata 
  
spójrz 
świeca dopala się 
podać ci okulary 
może zdążysz przeczytać ostatni wiersz

  • domino71

    domino71

    27 lipca 2014, 14:34

    słusznie prawisz, niech kotki rozda a kocicę wysterylizuje, za dużo bezdomnych zwierząt naokoło...

    • araksol

      araksol

      27 lipca 2014, 19:43

      Mam tylko nadzieję, że obie wysterylizuje...

  • gilda1969

    gilda1969

    27 lipca 2014, 13:59

    Piękny wiersz.. o całym życiu opowiada.

    • araksol

      araksol

      27 lipca 2014, 19:43

      Tak mnie jakoś naszło...

  • mikusia1971

    mikusia1971

    27 lipca 2014, 13:57

    Zjadło by się taką kiełbaskę : )

    • araksol

      araksol

      27 lipca 2014, 19:42

      Ja to bym zjadła ziemniaki pieczone w kociołku...