Pralka wreszcie naprawiona. Już zrobiłam pranie, które teraz schnie nad piecem. Część do telefonu też przyszła. Zawiozę ją do serwisu w poniedziałek. Drzewka owocowe maja przyjść jutro. Jutro też mamy jechać zaszczepić Pikusia. Wszystko ruszyło do przodu z kopyta. Oby tak dalej, bo przestoi nie cierpię. Tak sobie myślę, że w przyszłym tygodniu wszystkie zaległości odrobimy i życie będzie się już toczyć powoli swoim trybem. Tak jak lubię. Od listopada zacznie się czas zimowego wypoczynku. potrwa do lutego. Pracy będzie mniej, bo odpadnie sad i ogród. Odpocznę...
silvie1971
16 października 2014, 22:18O jak ladnie:)
liliana200
16 października 2014, 22:03Ruszyła maszyna po szynach ospale .... od razu mi się skojarzyło z Lokomotywą :)) Odpoczywaj tylko nie za bardzo - pamiętaj o zdrowym sporcie :)