Wstałam dziś o godzinę wcześniej, ale to tylko dlatego że czas był zmieniony. Teraz oczywiście leżę przy piecu i buszuję po internecie. Żadnej pracy na dziś nie planuję, bo w końcu jest niedziela. Co będę robić? Nie wiem, ponieważ nic nie planuję poza wysłuchaniem mszy i pójściem na chwilę do mamy. Lubię leniwe niedziele. Takie, gdy nic nie planuję i robię to co w danym momencie mam ochotę robić. Z obowiązków do wykonania czeka mnie tylko ugotowanie obiadu. Będzie zupa, bo wykwintnych obiadów w niedzielę nie robię. W końcu niedziela to dzień wypoczynku także dla mnie...Krzysiek już się przyzwyczaił i tylko od czasu do czasu za rosołem i schabowym tęskni.
Alianna
26 października 2014, 14:01A zatem leniwej niedzieli :-)
araksol
27 października 2014, 12:04:)