Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta i ciuchy...


Wczoraj był Imbolc - pierwszy sabat tego roku. Dziś jest Matki Boskiej Gromnicznej. Świętuję więc już drugi dzień. Wczoraj wykonałam rytuał na uzdrowienie w tym wypadku było to odchudzanie. Okadziłam też ziołami listę marzeń...Dziś palę świece.

Postanowiłam jednak ciuchy na wesele kupić, z tym że to ma być coś w czym później będę chodzić. Na ekskluzywne fatałaszki szkoda mi po prostu pieniędzy.To będzie albo sukienka z bolerkiem albo spudnica, bluzka i bolerko. Pobuszowałam po internecie, ale nic praktyczne odpowiedniego nie znalazłam poza bolerkiem i sweterkiem, który na wesele sie raczej nie nadaje. Sukienek, ani spudnic nie ma. Tak o nie trudno, bo ostatnio chodzę tylko w długich. Mini przecież nie założę, a długości do kolan nie lubię. Z rozmiarem też jest problem, bo w buście mam 123 cm czyli troszkę za dużo na 52 i stanowczo za mało na 54. Tym samym schudłam dwa rozmiary, bo nosiłam w zeszłym roku 56. Większość ciuchów do wymiany...Wyjątkowo mnie to cieszy, bo normalnie ciuchów zmieniać nie lubię...

Sweterek taki tylko, że niebieski...Z przodu się zdjęcia zrobić nie da. Oba są zapinane na jeden guzik...

Znalazłam też prześliczny sweterek z tym, że w rozmiarze 44-46. Ponoć rozmiar jest zaniżony. Chyba go kupię, bo mnie zauroczył. Jest wiązany, ażurowy i bardzo kobiecy. Będzie bodziec do odchudzania...

Kupiłam też bolerko.

Chudnę...

  • Marusia22

    Marusia22

    3 lutego 2015, 07:43

    Gratuluję.. wazne ze po troszku waga spada...a co do wesela, napewno znajdziesz cos co bedziesz mogła zjesc.. PS. te rózowe bolerko śliczne..

  • brugmansja

    brugmansja

    2 lutego 2015, 21:53

    Wspaniałej zabawy na weselu!

    • araksol

      araksol

      2 lutego 2015, 22:10

      A gdzie tam wynudzę sie jak mops na tym weselu. Nie lubie takich imprez. Ani nie tańczę, ani sie nie bawię, jeść nie wolno i pijani mnie denerwują...

    • brugmansja

      brugmansja

      3 lutego 2015, 20:15

      A ja bym trochę zaszalała na takim tradycyjnym weselu. Nic jednak się nie szykuje.

  • Asik1603

    Asik1603

    2 lutego 2015, 13:06

    Piękny ten sweterek. Miałam kiedyś prawie taki sam albo bardzo podobny, tylko że szary. Wychodziłam się w nim maksymalnie. Gdzie go upolowałaś? No i jeszcze zaproszenie do wyzwania - oczywiście przyjęte:) Dzięki serdeczne. może nie aż 11 kg, bo jak dla mnie to za dużo, ale przynajmniej tyle, żeby mnie satysfakcjonowało. Dla mnie dwa rozmiary to tak akurat. Może być nawet mniej, tyle tylko że wcale nie tak łatwo osiągnąć ten cel. Pozdrawiam:)

    • araksol

      araksol

      2 lutego 2015, 15:12

      Sweterek jest z Bon Prix. Schudłam ponad 10 kg i mam nadzieję na więcej...

  • Alianna

    Alianna

    2 lutego 2015, 10:12

    Lubię ażurki. Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      2 lutego 2015, 12:11

      :) też lubię