Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota


Wczoraj dzień był niespokojny. Przyjechało aż 3 kurierów z przesyłkami. Dotarły i farby i pędzle i perfumy. Tym razem to moje ulubione Far away z Avonu. Kupuje je od lat na zmianę z Opium. Lubię perfumy ciężkie, słodkie z wanilią i nutką egzotyki. Nie lubię cytrusowych i morskich i tych nietrwałych, które wietrzeją po godzinie. Z farb, które przyszły raczej jestem zadowolona. Odcienie są fajne i naturalne. W sam raz do malowania pejzaży. Wczoraj skończyłam następny obraz. Za malowanie na papierze olejami jeszcze się nie zabrałam. Może dziś... Ponoć robię postępy. Trochę teorii liznęłam na kursie i na forach. Teraz już tylko ćwiczyć...Chciałabym kiedyś malować bardziej realistycznie. Czy mi się uda bez malowania w plenerze? Czy wyrobie na tyle rękę i oko? Czas pokaże... Obawiam się tylko, żebym nie nabrała maniery robienia wciąż tych samych błędów jeśli koś mi ich nie pokaże. Może jeszcze kiedyś zdecyduję się na kilka prywatnych lekcji jeśli podpatrywanie innych nie przyniesie rezultatu...Popatrywanie innych też za dobre nie jest, bo ktoś może zrobić błąd, a ja go powtórzę. No i kłopot.

Po południu może będę malowała Giewont, bo mama zamówiła. Mnie się zamówienie podoba, bo jeszcze gór nie malowałam. Może jesienny pejzaż, a może też zrobię bombkę. Farbę już mam...

Wczoraj wysłałam  meilem obrazy - pejzaże do oceny do absolwentki ASP w ramach korepetycji z rysunku i malarstwa. Chciałam, żeby mi napisała co robię źle, jakie błędy popełniam, że obrazy realistyczne nie wychodzą. Wiem oczywiście, że tu trzeba wprawy, ale jeśli będę robiła wciąż te same błędy to się nigdy nie nauczę. Z części błędów oczywiście sobie zdaję sprawę, ale nie ze wszystkich. Co siła fachowa to siła fachowa.

Dziś powinien być spokojny dzień wypełniony przyjemnościami. Oby takich więcej... Mam też zamiar pomedytować z tarotem. Medytacja z kursu jak dla mnie jest dość skomplikowana (2 strony A4). Ja jestem przyzwyczajona  do krótszych i prostszych, ale ponoć za każdym razem będzie łatwiej. Pewnie tak, bo coraz więcej szczegółów będę pamiętać. Medytacja jest fajna i żal mi było gdy się skończyła. Dziś powtórzę...

Dietę trzymam, ale zauważyłam, że jestem mniej głodna i nie zjadam 1400 kalorii, bo posiłki opuszczam. Będzie jo-jo.