Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek.


Nic wczoraj nie zrobiłam poza pisaniem na forum i napisaniem opowiadania. Nic kompletnie, bo spałam w ciągu dnia dwa razy po prawie dwie godziny. Dziś w nocy zmarzłam tak, że  wyciągnęłam wreszcie kołdrę. Resztę nocy spędziłam pod taką nieświeżą pościelą co to leżała w koszu całe lato. Pachniało nie za bardzo, ale wyjścia nie miałam. Krzysiek się bronił, gdy chciałam kołdry podmienić, a ja mu się nie dziwię. Dziś pościel zmienię tylko najpierw kołdrę dobrze wywietrzę. Co dziś będę robić jeszcze nie wiem. Pisać na forum na pewno. W końcu to teraz moja praca. Co poza tym jeszcze nie wiem i niczego nie planuję. Może napiszę opowiadanie, a może zabiorę się za malowanie. Na razie piję kawę, dumam i rozkręcam się. Lubię poranek zacząć powoli, leniwie smakując kawę. Nie lubię pośpiechu o tej porze dnia. Szczególnie nie lubię.

Dostałam ocenę moich obrazów. Nie jest tak źle jak myślałam, ale sporo pracy przede mną jeśli chcę malować realistyczne pejzaże. Muszę dodać obrazom barw, odcieni i szczegółów. Musze po prostu poświęcić  im więcej czasu, a nie malować na wyścigi. Muszę je dopracować, dopieścić, a wtedy staną się realistyczne. Pomogło by malowanie z natury. No ale cóż. Niemożliwe. Mobilna nie jestem.

Teraz szukam kogoś kto by mi ocenił opowiadania. Znalazłam polonistkę po kursie bibliotekarskim, ale czy się zgodzi?

A na koniec zdjęcie Pikusia. Wlazł wczoraj do kocich spanek i tam drzemał, a koty na podłodze...

  • gilda1969

    gilda1969

    24 września 2015, 14:38

    Jak ładnie śpi..:)) Też lubię leniwe poranki, spokojne i kawą pachnące:) A malować na wyścigi to nie można, nie:))

    • araksol

      araksol

      24 września 2015, 14:49

      mnie się wydawało, ze sie nie spieszę...

    • gilda1969

      gilda1969

      24 września 2015, 14:54

      Sądzę, że tu nie chodzi o to czy spieszysz się w malowaniu, a o to, jak dużo czasu poświęcisz jednemu obrazowi. PAmietasz jak pisałam Ci o podmalówkach? To one nadają urody każdej olejnej pracy. Jedne obraz przez to maluje się wielokrotnie na tym samym płótnie - wiele warstw ale kładzionych po przeschnięciu spodniej, wielokrotne podchodzenie do każdego fragmentu. Nawet w filmach o malarzach często można zobaczyć obraz na sztaludze, który jest przysłonięty szmatą - nie tylko po to, by nie widział nikt nie skończonego dzieła, a po to, by nie sechł za prędko - żeby można było dalej pracować na półprzeschnietych warstwach. Im dłużej malujesz obraz olejny - dniami, tygodniami - tym piękniejszy będzie:) Rodzi się powoli, ale warto, warto:)

    • araksol

      araksol

      24 września 2015, 18:38

      Dzięki. Spróbuję

  • Alianna

    Alianna

    24 września 2015, 12:36

    Sprytny Pikuś :-)

    • araksol

      araksol

      24 września 2015, 12:59

      :)