Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mania narzekania/felieton/


Następna próba...

Narzekanie na brak pieniędzy stało się ostatnio niemalże tak powszechne, jak  jadanie ziemniaków na obiad, ale częstsze. Narzekają wszystkie prawie  moje koleżanki i to niezależnie od dochodów. Okazji ku temu nie brakuje. Ot, chociażby ostatnio na babskim spotkaniu przyznałam się, że co miesiąc przeznaczam trochę pieniędzy na pomoc dla zwierząt. Wpłacam drobne kwoty na delfiny, ochronę wilków czy chociażby na dożywianie bezpańskich kotów. No tak, ale najpierw trzeba pieniądze mieć, stwierdziła jedna i to akurat ta, która ma o wiele wyższe dochody ode mnie. Ta, która najbardziej narzeka, a stać ją na utrzymanie dwóch samochodów, wczasy zagraniczne i to nie w Chorwacji, ale w Meksyku, na co rusz nowe cichy. Też bym wpłacała, gdybym miała, dodała druga, ale nie mam, bo utrzymanie kosztuje, a ostatnio kupiliśmy z mężem dom w Bieszczadach. Będziemy tam wyjeżdżać na weekendy i wakacje.  Zaoszczędzimy trochę, bo pensjonaty są przecież drogie. Cudne miejsce. Trzecia też nie ma. Ma za to na fryzjera, kosmetyczkę i zabiegi SPA, którymi  rozpieszcza swoje naznaczone przez czas ciało.

Ja nie mam na remont łazienki, a do fryzjera chodzę rzadko, o zabiegach SPA mogę sobie tylko pomarzyć. Nie mam też na wczasy zagraniczne, ani na nowe ciuchy co miesiąc. Mam za to na zwierzęta, które potrzebują pomocy. To kwestia priorytetów. Wybrać nową bluzkę czy życie bezdomnego kota, super fryzurę czy dofinansowanie sterylizacji bezpańskiej suki wyniszczonej porodami. Tej biegającej po ulicy, której szczeniaki są bestialsko zabijane.  Inna moja koleżanka ma, choć stać ją tylko na wynajęcie kawalerki. Ta rzadko narzeka, a wiem, że łatwo jej nie jest.

Narzekać potrafi każdy no może prawie. Czyżby stało się to modne? Bardziej modne niż działalność typu charytatywnego? Bardziej modne od prostych odruchów serca?

  • irena.53

    irena.53

    5 października 2015, 17:00

    Narzekanie...... bo w ludziach nie ma prawdziwej dobroci. A bo pokaż mi takiego który się modli.......I to nie chodzi ,mi o jakieś dewocjonalne modlenie....powtarzanie regułóek, tylko ludzi którzy proszą Boże pomóz mi ,żebym stał się lepszy, dodaj mi dobroci I milości., dodaj mi pokory, albo przynajmniej pomóż mi zrozumieć na czym polega sens życia.....czy to rzeczywiście warto mieć miłość bliźniego,,, czy warto wiierzyć w Twoje słowo/..... czy takie nastawienie miłości, dobroci I pokory to , jest to co uszczęśliwi człowieka. Spraw,żebym był lepszy....spraw,żebym mial taka potrzebę duchową zwracać się do Ciebie, modlić się.... czytać Twoje SŁOWO...... Ludzie się nie modal to tacy są - Egoistycznii,., chciwi,...to nie cecha narodowa. tu nie ma co mówić o cesze, tylko zbliżmy sie do BOga I prosmy,żebyśmy mieli prawdziwie współczzujące serca. Eeee..... co tu gadać..... I żebyśmy wykonali to co powinniśmy wykonać nasze obowiązki.....I żebyśmy próbowali zrozumieć ŻYCIE........ Pozdrawiam I

  • gilda1969

    gilda1969

    2 października 2015, 10:27

    NArzekanie to nasza narodowa cecha - widziałaś nienarzekającego Polaka?:)) Toż to nie uchodzi!:))

    • araksol

      araksol

      3 października 2015, 18:20

      e tam nie uchodzi...to tylko złą energię tworzy...

    • gilda1969

      gilda1969

      3 października 2015, 18:56

      A to to juz calkiem inna historia:) to czemu tak czesto narzekasz? hihi:))

    • araksol

      araksol

      3 października 2015, 19:16

      ano ja tylko fakty stwierdzam...

  • Dana40

    Dana40

    1 października 2015, 16:58

    Takie zrzędzenie wchodzi w krew :) i nie ma to znaczenia od zasobnosci kasy :)Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      3 października 2015, 18:19

      :)