Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela.


Od jakiegoś czasu robię sobie nową medytacje z opiekunem duchowym. Założenie było takie by go zobaczyć i kilka dni temu udało mi się po praz pierwszy. Do tej pory odczuwałam tylko jego obecność. Mój opiekun jest mężczyzną w wieku trzydziestu paru - czterdziestu lat. Ma długie nie za ciemne włosy i mądre, dobre oczy. Ukazał mi się w stroju ciemnobrązowym z okresu wczesnego średniowiecza z opaska na czole. Moment był magiczny i świetnie się przy moim opiekunie czułam - spokojna i bezpieczna. Na pewno będę tą medytacje robić nie raz, bo nabrałam ochoty na więcej kontaktów. Czuję, że kiedyś na tym świecie był mi bardzo bliski. Oprócz tej medytacji ćwiczę nadal nawiązywanie kontaktów z moim  bliskimi po drugiej stronie. Wczoraj zaczęłam też czytać książkę o obronie psychicznej. Też są w niej ciekawe medytacje. Będę miała co robić. Teraz jest dobry czas na medytacje, bo latem gdy okna są otwarte czasem przez hałas trudno mi się skupić.

Dziś jako, że jest niedziela nie mam nic konkretnego do roboty. Może jednak skończę chlebak i zacznę chustecznik. Krzysiek nie powinien nosem kręcić na taka pracę. Swoja drogą zaniedbał ostatnio całkiem swoje życie duchowe. Uważa się za katolika, a w kościele był ostatnio wieki temu. Myślałam, że teraz w czasie urlopu pójdzie ale gdzie tam. Ani nie wspomniał na ten temat. Nie ogląda też mszy w telewizji ani w internecie. Nie modli się. Nie wiem czemu tak jest. Puki żyła jego mama jeszcze jakoś swoja wiarę kultywował. Teraz przestał. Moim sposobem też do Boga dotrzeć nie próbuje. Ani żadnym innym. Martwi mnie to, bo zachowuje się jak ateista. Nie wiem co mam z tym fantem począć.

Wczoraj kupiłam kalendarz...


  • gilda1969

    gilda1969

    25 października 2015, 20:57

    TO, ze nie wolno pracować w niedzielę było kultywowane kiedyś, przez katolików szczególnie, ale teraz już jest nieco inaczej, ludzie pracują w ten dzień, inaczej to wszystko wygląda. Ale zwyczaj pozostał, też staramy się go przestrzegać, choć chyba bardziej dla tradycji niż z potrzeby religijnej. Religia tez się zmienia, albo raczej jej postrzeganie. Właśnie zaświeciło światełko dla rozwodników, którzy zostali kiedyś brutalnie ograbieni z prawa do Komunii, gdzie morderca i gwałciciel może, jak się wyspowiada, czemu nie, ech.. Jakoś poruszając temat pracy w niedzielę sprawiłaś, że tabun myśli mi teraz do głowy przyszedł, ale nie będę już dłużej o tym, bo o czym innym chciałam..:)) O Opiekunie Duchowym, którego zobaczyłaś:))) Tak, to cudowny moment, pamiętam go sprzed lat, kiedy medytowałam by go zobaczyć, poznać. Podobny jest do opisanego Twojego, lecz nie nosi opaski, włosy ma swobodne i dłuuga, brązową szatę. I uśmiech zawsze ma, nawet jak się nie uśmiecha. Trudno to wytłumaczyć, ale na pewno mnie rozumiesz:))

    • araksol

      araksol

      25 października 2015, 21:46

      Tak rozumiem z tym uśmiechem :) A co do zmian o i kościół sie zmienia to fakt i oby szybciej...

  • araksol

    araksol

    25 października 2015, 13:48

    mam duży dom z mieszkaniami na wynajem i drugi do sprzedania. Nie martwię się...

    • araksol

      araksol

      25 października 2015, 23:52

      no nie bardzo chlebak gdybym nie zrobiła musiałabym kupić, a tak ma za połowę ceny...Z wieloma rzeczami tak jest...