Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plany...


Dziś mam pracowity dzień. Muszę przygotowywać potrawy świąteczne - ciasta, mięsa i śledzie. Zajdzie mi długo, a Krzysiek nie pomoże, bo będzie w pracy. W międzyczasie może mi się uda zagrać w Dziedzictwo. To gra planszowa, którą staram się ostatnio opanować. Jest z tym dobra, że można grać w jedną osobę. Wczoraj grałam z Krzyśkiem, ale później po obejrzeniu filmu na You Tube okazało się, że kilka błędów w grze popełniliśmy. 


Gry komputerowe, które kupiłam jeszcze nie przyszły. Czytnik kupię najwcześniej w styczniu. Wtedy wrócę do czytania książek. Może Robina Cooka albo Tess Gerritsen. Ciągnie mnie ostatnio do tego typu książek. Widocznie nieco brak mi wrażeń. 

W święta Krzysiek pojedzie do brata chyba sam. To już w zasadzie uzgodnione. Nawet tym razem mnie od dzika i odludka nie wyzywał. Wspomniał za to o imprezie na Sylwestra. Ma ponoć ochotę się zabawić. Już to widzę. Tańczyć przecież nie potrafi to po co mu impreza. Chciał tez kupić petardy. Zabroniłam kategorycznie, bo zwierzęta się ich panicznie boją. Nie chcę przykładać ręki do nieszczęścia i zaginięcia jakiegoś...