Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Wczoraj pracy podgoniłam i namalowałam obrazek pastelami olejnymi. Wyszedł średni ale zdjęcie tak fatalne, że się do pokazania nie nadaje. Nie potrafię robić zdjęć  i sprzęt mam bardzo kiepski. Lepiej więc nie będzie. Zastanawia mnie tylko czemu kolory wychodzą zupełnie inne np. z niebieskiego robi się czarny, a liście cieniowane w kilku kolorach wychodzą jednolite itp. Poza tym okazało się, że w grupach na facebooku były aż trzy warsztaty, które mnie zainteresowały. Napisałam więc dwa wiersze, a jeden(dla dzieci) przeredagowałam, dodając dodatkowa zwrotkę. Jeden warsztat był dość trudny, bo podane były pierwsze litery każdej linijki wiersza. Miały być konkretnie te podane, czyli tworzące zdanie-jutro jest zawsze. Wyszło coś takiego...

***

jutro jeszcze go nie dotknęłam
ukryło się za zasłoną

tylko przeznaczenie
rejestruje chwile nieznane
obleczone w rozkosz lub cierpienie

jutro nie gra pierwszych skrzypiec
emanuję niewiedzą i nadzieją
smutek igra z tajemnicą
tęsknota zagląda w oczy

zawsze może być lepiej
ale niekoniecznie
wartość dnia dzisiejszego
szczęściem pisana
zapisałaby się w pamięci
efektowną chwilą już teraz

Drugi warsztat potrwa do niedzieli. Można wstawić łącznie trzy wiersze. Wiersze mają być o poezji. Mają to być koniecznie miniaturki.

***

poezja to uczucia

wzlatujące kolorowym ptakiem

miedzy oddechem a oddechem

to myśli ubrane w słowa

dotykające serca

pachnące i zagadką i jej rozwiązaniem

to schody

wiodące do ogrodu

gdzie dusza wije wieńce

zachwycające jak muzyka aniołów

Dziś odkąd wstałam tez działam. Dla mnie dzień się dopiero zaczyna. Dziś będzie więcej pisania i w pracy i może innych tekstów. Wiersz już napisałam, ale chcę napisać jeszcze jeden na temat drogi krzyżowej i może felieton. Chcę też poczytać książkę. Tym razem powieść.

Dieta jest czyli mniej jedzenia ale od tego nie schudnę jak się znam. Ja chudnę tylko na dietach typu dukan czy nisko węglowodanowa teraz niemożliwych.